Piotr Kardaś: Lubię wyzwania

Stanowisko drugiego trenera Rosy będzie dla byłego już rozgrywającego pierwszym tego typu wyzwaniem na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Polsce. - Mam nadzieję, że podołam zadaniu - mówi.

W środę ukazał się oficjalny komunikat na temat objęcia funkcji drugiego trenera Rosy przez Piotr Kardasia. W momencie odejścia Marka Łukomskiego, który przez kilka ostatnich lat pełnił tę rolę w radomskiej drużynie, rozpoczęły się poszukiwania asystenta Wojciecha Kamińskiego. Na decyzję nie trzeba było długo czekać - miejsce szkoleniowca King Wilków Morskich Szczecin zajął rodowity radomianin.
[ad=rectangle]
Tym samym 36-latek kończy zawodniczą karierę. - Trzeba w końcu powiedzieć "stop" występom na parkiecie. Mam nadzieję, że wielu młodych, utalentowanych koszykarzy, którzy w ostatnim czasie pojawili się w Radomiu, dobrze mnie zastąpi - komentuje. - Pewnie pogram jeszcze w basket, ale na poziomie amatorskim - dodaje z uśmiechem.

- Kolejny rozdział w życiu przede mną - podkreśla Kardaś. Jednocześnie będzie on pełnił objętą rok temu funkcję prezesa Rosa-Sportu, którą w minionym sezonie łączył z powodzeniem z występami na pierwszoligowych boiskach.

Być może w przyszłości Kamil Łączyński będzie podopiecznym Kardasia
Być może w przyszłości Kamil Łączyński będzie podopiecznym Kardasia

Nowymi podopiecznymi drugiego opiekuna są niedawni koledzy z drużyny: Daniel Szymkiewicz, Łukasz Bonarek czy Jakub Schenk. Będą oni bowiem występować zarówno na zapleczu ekstraklasy, jak i w barwach czwartej ekipy Tauron Basket Ligi. - Trzeba ustąpić miejsca młodszym. Ze względu na tych trzech zawodników będę miał doskonałą wiedzę na temat tego, co dzieje się w drugim zespole, oraz będę mógł obserwować ich rozwój - zaznacza.

Zadowolenia z wyboru współpracownika nie kryje Kamiński. - Dla Piotrka praca trenerska jest naturalną koleją rzeczy po karierze zawodniczej. Ostatni rok miał co prawda taki etap przejściowy, był jeszcze w kadrze na zapleczu ekstraklasy, ale już miał okazję pomagać trenerowi Gutkowskiemu - przyznaje. - Po odejściu trenera Marka Łukomskiego stało się jasne, że potrzebujemy kogoś, kto będzie mi pomagał i świetnie się stało, że jest to ktoś z Radomia - nie ukrywa "Kamyk".

Warto przypomnieć, iż Kardaś miał już okazję pracować z pierwszą drużyną Rosy. Rok temu, podczas przygotowań do sezonu 2014/2015, wraz z Łukomskim prowadzili treningi pod nieobecność pracującego z reprezentacją Polski Kamińskiego.

Komentarze (1)
liger
27.06.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
kardaś mógłby podjąć wyzwanie godne blisko czterdziestolatka - zacząć żyć z pracy a nie ze stypendium miejskiego !