Walter Hodge ze świetnej strony pokazał się w rosyjskim zespole. W 34 meczach w lidze VTB przeciętnie notował 16,3 punktu i 6,4 asyst. - To był udany rok dla mnie i drużyny. Bardzo cieszę się z tego, że mogłem grać dla tej drużyny. Warunki są naprawdę dobre. Finansowo również wygląda to świetnie - mówi nam Portorykańczyk, który jest właśnie w drodze do domu. Tam w okresie wakacyjnym ma występować w rodzimej lidze.
[ad=rectangle]
- Wracam do siebie i będę tam występował. Wiesz, że kocham koszykówkę i cały czas muszę być w grze. Nie lubię robić zbyt dużych przerw - śmieje się Hodge, który w tej chwili jest wolnym zawodnikiem i nie ma kontraktu na kolejny sezon.
Portorykańczyk jest świetnie zorientowany w sytuacji swojego byłego pracodawcy - Stelmetu Zielona Góra. Tam stawiał swoje pierwsze kroki w europejskiej koszykówce. Wiele zawdzięcza temu klubowi. - Wiem, że Stelmet zagra w Eurolidze. To bardzo kusząca opcja. Nie ukrywam, że często myślę o powrocie do Zielonej Góry. To świetne miasto do życia. Mam świetne wspomnienia stamtąd. Może uda się wrócić już teraz? - zastanawia się Portorykańczyk.
Stelmet jest w trakcie budowy zespołu na kolejne rozgrywki. W tej chwili na pozycji rozgrywającego zakontraktowany jest Łukasz Koszarek, który miał już okazję współpracować z Walterem Hodgem. Wówczas ten duet doprowadził zielonogórską ekipę do mistrzostwa Polski.
- Nie rozmawiałem jeszcze z moim agentem na ten temat. Jeśli Stelmet zaoferowałby mi kontrakt, to na pewno to przemyślę. Wszystko zależy od oferty, jaką otrzymam. W tej chwili wiem, że moją osobą zainteresowane są kluby z NBA oraz z Chin, ale co z tego wyjdzie, to pokaże przyszłość - zaznacza zawodnik.