Polpharma zasługuje na lepszy sezon - rozmowa z Dariuszem Szczubiałem, nowym trenerem Polpharmy Starogard Gdański

Dariusz Szczubiał poprowadzi w nowym sezonie Polpharmę Starogard Gdański. - Przed podpisaniem kontraktu nie wahałem się długo - mówi specjalnie dla naszego portalu doświadczony szkoleniowiec.

Patryk Butkowski
Patryk Butkowski

Patryk Butkowski: Panie trenerze jak zaregował pan, gdy pojawiła się opcja powrotu na ławkę trenerską? Brakowało już panu meczowych emocji i adrenaliny? Kiedy w ogóle pojawiła się opcja przejęcia Polpharmy Starogard Gdański?

Dariusz Szczubiał: Czy brakowało? (śmiech). Trudno mi powiedzieć. Opcja pojawiła się od razu, gdy nowym prezesem klubu został Jarosław Poziemski. Przyjechałem do Starogardu Gdańskiego i porozmawialiśmy. Prezes przedstawił mi czym dysponuje, no i nie wahałem się długo
Nie było żadnej obawy dotyczącej tego, że sytuacja klubu długo nie była stabilna?

- Gdy pojawił się nowy prezes ta sytuacja była już jak najbardziej jasna, więc tak naprawdę nie było i nie ma już się czego obawiać.

Do Tauron Basket Ligi pukają młodzi trenerzy: Marek Łukomski, Piotr Ignatowicz czy Igor Milicić. Czy nadchodzący sezon będzie równie ważny dla Polpharmy jak i dla pana? Czy będzie coś do udowodnienia młodszym kolegom?

- Nie ma tu czego udowadniać. Przecież zawsze pojawiają się młodzi trenerzy i nie oznacza to tego, że starsi są odsyłani, bo dla klubów ważne jest też doświadczenie. Tu jednak nie o to chodzi, najważniejsze jest to, aby drużyna wzbudzała zaufanie i kibice wychodzący z hali nawet mimo porażek byli z niej dumni. Polpharma ostatnie trzy sezony miała zdecydowane słabsze. Chcę, aby teraz to się zmieniło. Teraz zasługuje na zdecydowanie lepszy.

- Jako ciekawostkę podam, że ostatnim, który wytrwał przez całe rozgrywki w Starogardzie Gdańskim był Milija Bogicević. Czy będzie pan kolejnym? Czy taka sytuacja może zadziałać motywująco?

- (śmiech) Wie pan co ja mam w takich sytuacjach doświadczenie. Jestem też ostatnim trenerem, który poprowadził AZS Koszalin przez pełne rozgrywki. Działacze postępują zbyt pochopnie pod presją sponsorów czy kibiców. Niekiedy tak naprawdę decyduje chociażby odrobina szczęścia.
Dariusz Szczubiał chce odbudować pozycję Polpharmy w TBL Dariusz Szczubiał chce odbudować pozycję Polpharmy w TBL
Przejdźmy do budowy składu. Na rynku zostało niewielu Polaków. Czy ci jednak, którzy zostali chcą chętnie grać na Kociewiu?

- Prawdę mówiąc problem polega na tym, że zaczęliśmy budować skład bardzo późno, lecz staramy się poszukiwać takich graczy, którzy będą odpowiadali naszemu zespołowi pod względem sportowym, jak i motywacyjnym. Podsyłam prezesowi pomysły i sytuacja jest bardzo dynamiczna, może być nawet tak, że kontrakt podpisał ktoś pół godziny temu. Nie stać nas na najlepszych graczy. Wizja jest oczywiście taka, aby zaopatrzyć się na wszystkich pozycjach, ale też zmieścić się w budżecie.

Czy jest szansa na to, że w biało-niebieskim trykocie będą występowali koszykarze, którzy grali w Starogardzie Gdańskim w poprzednich zmaganiach? Dzisiaj wiemy, że Anthony Miles odszedł do Rumunii a Bartosz Bochno do Torunia.

- Przyznam, że było zainteresowanie kilkoma zawodnikami, ale oni jednak powybierali inne ścieżki swojej kariery. Wszystko wskazuje, więc na to, że nowa drużyna będzie w całkowicie innym składzie osobowym.

Proszę powiedzieć co z graczami zagranicznymi? Gdy koszykarska Polska dowiedziała się, że Dariusz Szczubiał wraca do PLK, to wszyscy byli pewni, że wkrótce zobaczymy nowe. tzw amerykańskie "perełki".

- Oj powiem panu, że sytuacja trochę się zmieniła, bo agent, z którym przez wiele lat pracowałem wydoroślał i założył swoja stajnię. Zazwyczaj proponował on tzw. graczy "rookie", którzy byli tańsi od tych Amerykanów grających już w Europie, ale teraz jednak korzysta z bardziej doświadczonych. Jestem optymistą, najważniejsze dla nas jest to, aby zawodnicy odpowiadali nam umiejętnościami, a także ceną. Obecnie ceny Amerykanów są jeszcze zawyżone, ale w sierpniu pójdą w dół.

Jaką drużynę więc w sezonie 2015/2016 chce mieć trener Dariusz Szczubiał?

- Mocno walczącą w defensywie i grającą szybko, zdobywając sporo łatwych punktów. Chcę, aby zawodnicy nie spuszczali głowy. Tak jak panu powiedziałem, ma być tak, że gdy kibic opuści halę nawet po porażce, to będzie dumny z tego, jak zespół się zaprezentował.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×