Do tureckiego Banvitu A.J. Slaughter udaje się z Panathinaikosu Ateny, w którym rozegrał całkiem udany sezon 2014/2015. W Eurolidze przeciętnie notował 9,7 punktu i 1,7 asyst na mecz. Jego drużyna swój udział w tych rozgrywkach zakończyła na ćwierćfinale.
[ad=rectangle]
- To był całkiem udany sezon dla mnie. Mam wiele dobrych wspomnień i jestem zadowolony z tego, że mogłem reprezentować barwy Panathinaikosu - mówi nam gracz.
Zawodnik miał podpisany kontrakt z "Koniczynkami" roczny kontrakt z opcją przedłużenia na kolejny. W drużynie zmienił się jednak sztab szkoleniowy, który nie do końca widział amerykańskiego rozgrywającego w składzie. - Klub zdecydował się nie przedłużyć mojej umowy. Szanuję to. Rozstaliśmy się w zgodzie - przyznaje zawodnik.
Od nowego sezonu Slaughter będzie występował w lidze tureckiej, która z roku na rok staje się coraz silniejsza. To także podkreśla sam zawodnik. - To była bardzo dobra propozycja dla mnie. Nie ukrywam, że kilka czynników zadecydowało o moim wyborze. Turecka liga jest strasznie mocna, w wielu zespołach są znakomici zawodnicy. W Grecji trochę tego brakowało, bo liczą się tak naprawdę dwie drużyny - komentuje gracz, który jednocześnie zaznacza, że w Turcji otrzymał bardzo dobrą ofertę pod względem finansowym.
- W Turcji płacą znakomicie, ale myślę, że wszyscy o tym wiedzą. Kluby są bardzo dobrze zorganizowane - ocenia Slaughter, który w zespole Banvitu będzie występował razem z Dominiquem Johnsonem.