Pierwsza piątka 20. kolejki PLK:
Rozgrywający: Greg Harrington (Polonia Warszawa)
Bez wątpienia można powiedzieć, że Greg Harrington to obecnie jeden z najlepszych rozgrywających w PLK. Amerykanin pełni rolę mózgu ekipy Polonii Warszawa. Nic zatem dziwnego, że trener Wojciech Kamiński ma do niego pełne zaufanie. Za Harringtonem opowiada się przede wszystkim doświadczenia. Dysponuje on doskonałym przeglądem gry. Kolejne dobre zawody rozegrał przeciwko ekipie Victorii Górnika Wałbrzych. Wzbogacił konto swojego teamu o 14 punktów oraz 5 asyst.
Rzucający obrońca: Demetric Bennett (Energa Czarni Słupsk)
Po kilku słabszych występach Demetric Bennett po raz kolejny udowodnił swoją wartość. W ostatnim wyjazdowym pojedynku przeciwko ekipie Sportino Inowrocław, był dla rywala absolutnie nie do zatrzymania. Z dorobkiem 21 punktów okazał się tego dnia najskuteczniejszym graczem meczu. Warto zwrócić także uwagę na liczbę zbiórek Amerykanina. Pomimo niezbyt imponujących parametrów fizycznych, zanotował ich w całym spotkaniu 8 (najwięcej w swoim zespole). Ponadto dołożył jeszcze 3 asysty oraz 2 przechwyty.
Niski skrzydłowy: Marcin Sroka (Energa Czarni Słupsk)
Po niezbyt imponującym początku sezonu, Marcin Sroka z meczu na mecz prezentuje się coraz lepiej. W spotkaniu przeciwko ekipie Sportino Inowrocław stanowił silne ogniwo swojego zespołu, a przede wszystkim był bardzo skuteczny. W niespełna 30 minut zanotował 17 "oczek" (6/8 z gry). Polski skrzydłowy okazał się także bardzo przydatny w walce na tablicach. W całym meczu zapisał na swoje konto łącznie 7 zbiórek. Ponadto wymusił na rywalach 5 fauli.
Silny skrzydłowy: George Reese (AZS Koszalin)
Przespana pierwsza połowa - to też okazało się głównym powodem porażki ekipy AZS-u Koszalin w starciu przeciwko Kotwicy Kołobrzeg. Goście już po 20 minutach prowadzili 11 "oczkami" i w dalszej fazie meczu swobodnie kontrolowali wynik, choć "Akademicy" szczególnie w czwartej kwarcie walczyli bardzo ambitnie. Wśród graczy z Koszalina najbardziej wyróżnił się nie po raz pierwszy George Reese. Amerykański skrzydłowy, który znakomicie operuje piłką na obwodzie, zapisał na swoje konto 25 punktów (5/9 za 3 punkty). Większość swoich punktów zdobył w drugiej połowie meczu. Ponadto dołożył jeszcze 6 zbiórek oraz asystę.
Środkowy: Eric Coleman (Polpharma Starogard Gdański)
Z pewnością trener Andrej Urlep przed meczem z rewelacją tego sezonu, drużyną Polpharmy Starogard Gdański, planował największy nacisk w obronie położyć na najlepszych strzelców "Kociewskich Diabłów". Najprawdopodobniej jednak nie spodziewał się, że w drużynie ze Starogardu Gdańskiego koncertowe spotkanie rozegra Eric Coleman. Można powiedzieć, że Amerykanin był tego dnia maszyną nie do zatrzymania. Punktował, zbierał, efektownie blokował. Pomimo "zaledwie" 198 cm wzrostu, grał jak rasowy środkowy. Przez 25 minut zdołał zanotować double-double (21 punktów, 10 zbiórek). Ponadto dołożył jeszcze 2 przechwyty oraz 2 bloki.
Rezerwowa piątka:
Rozgrywający: Mantas Cesnauskis (Energa Czarni Słupsk)
To już trzeci zawodnik Energi Czarnych Słupsk w gronie najlepszych graczy 20. kolejki PLK według portalu SportoweFakty.pl. Drużyna z Pomorza rozegrała naprawdę dobre zawody, wbrew pozorom z wymagającym rywalem. Mantas Cesnauskis spędził tego dnia na parkiecie niespełna 36 minut. Można powiedzieć, że w pełni ten czas wykorzystał. Litwin wzbogacił konto swojego zespołu o 15 punktów, 4 asysty oraz 2 przechwyty. Warto dodać, iż nie stracił żadnej piłki.
Rzucający obrońca: Michael Kuebler (Bank BPS Basket Kwidzyn)
Można powiedzieć, że Michael Kuebler był jedynym zawodnikiem w szeregach zespołu z Kwidzyna, z którym koszykarze Polpharmy nie mogli sobie poradzić. Amerykański rzucający punktował właściwie z każdej strefy boiska. Kuebler okazał się tego dnia najskuteczniejszym zawodnikiem meczu. Zakończył zawody z dorobkiem 22 punktów (3/5 za 3 punkty). Ponadto zapisał jeszcze na konto swojej drużyny 3 zbiórki oraz 3 przechwyty.
Niski skrzydłowy: Przemysław Zamojski (Asseco Prokom Sopot)
W szlagierze 20. kolejki PLK naprzeciwko siebie stanęły zespoły Asseco Prokomu Sopot oraz PGE Turowa Zgorzelec. Bezapelacyjne zwycięstwo odnieśli koszykarze mistrza Polski, w barwach których po raz kolejny w tym sezonie brylował Przemysław Zamojski. Przebywał on na parkiecie nieco ponad 30 minut, a w tym czasie zdobył 15 punktów (3/4 za 3 punkty). Do swojego dorobku dopisał jeszcze 5 zbiórek, 3 asysty oraz przechwyt.
Silny skrzydłowy: Robert Witka (PGE Turów Zgorzelec)
To, że drużyna PGE Turowa Zgorzelec znajduje się w kryzysie dostrzegają już chyba wszyscy. W ostatnich spotkaniach właściwie cały zespół zawodzi. Na lidera drużyny wyrasta ostatnio Robert Witka. W minionym spotkaniu przeciwko ekipie mistrza Polski przebywał on na parkiecie aż 35 minut. Czas ten doskonale wykorzystał będąc zdecydowanie najskuteczniejszym graczem swojego zespołu. Zawody ukończył z dorobkiem 19 punktów, 4 zbiórek, 3 asyst oraz 2 przechwytów.
Środkowy: Grady Reynolds (Sokołów Znicz Jarosław)
Choć pozycja środkowego nie jest nominalną dla Grady'ego Reynoldsa, to jednak zawodnik ten pomimo braków w centymetrach najlepiej czuje się w walce na tablicach. Głównym atutem Amerykanina jest jego atletyczna postura, która pozwala mu z powodzeniem walczyć z bardziej rosłymi rywalami. Reynolds w ostatnim spotkaniu walnie przyczynił się do zwycięstwa swojego zespołu nad ekipą PBG Basketu Poznań. Zdobył on 19 punktów, grając przy tym na wysokiej skuteczności. Do tego dołożył jeszcze 4 zbiórki, 3 bloki oraz 2 przechwyty.
MVP 20. kolejki PLK: Eric Coleman (Polpharma Starogard Gdański)
Najlepszy Polak 20. kolejki PLK: Marcin Sroka (Energa Czarni Słupsk)