Barometr EuroBasketu 2015: Francja, Serbia i Grecja na zero z tyłu

Trzy zespoły wygrały wszystkie swoje mecze grupowe: Francja, Serbia oraz Grecja przystąpią do kolejnej fazy turnieju bez porażki na koncie. Największym przegranym są natomiast Niemcy, którzy nieoczekiwanie zakończyli już przygodę z EuroBasketem.

Barometr w górę!

1. Gra Francji nie była tak widowiskowa jak przed dwoma laty, ale mimo to gospodarze imprezy awansowali do kolejnej rundy bez porażki na koncie. Na słowa uznania zasługuje wyczyn Serbii, która nie potknęła się ani razu mając w grupie Hiszpanię, Włochy, Turcję, Niemcy i Islandię. Gdzieś jakby na drugim planie natomiast bilans 5-0 wyśrubowała ekipa Grecji, choć przecież rywale z Chorwacji czy Słowenii nie należą do przeciętniaków. W kolejnej rundzie Grecja gra z Belgią, Francja z Turcją, a Serbia z Finlandią.

2. Pomimo fatalnego startu w mistrzostwach - od trzech porażek - Gruzja gra dalej! W środę ekipa z Kaukazu pokonała Macedonię, a w czwartek nieoczekiwanie Chorwację i zameldowała się w 1/8 finału rzutem na taśmę. W pewnym momencie meczu Chorwacja prowadziła 51:49, ale to co Gruzini zrobili w następnych sześciu minutach zasługuje na osobną uwagę - zanotowali serię aż 18:0 i wychodząc na prowadzenie 67:51, utorowali sobie drogę do zwycięstwa i awansu.

3. Gdyby Litwa przegrała z Czechami, mogłaby wpaść w kolejnym meczu na Słowenię lub Chorwację. Dzięki zwycięstwu nad naszymi południowymi sąsiadami po dogrywce 85:81, Litwini zagrają w kolejnej rundzie z Gruzją. Do przerwy to Czesi kontrolowali sytuację prowadząc 37:27, ale już w trzeciej kwarcie zawodnicy Jonasa Kazlauskasa rzucili 28 oczek i doprowadzili do stanu 55:51. Bohaterem Litwy został Jonas Valanciunas, który w kluczowym momencie, na dziewięć sekund przed końcem meczu przy wyniku 69:69 z pomocy zablokował wchodzącego na pusty kosz Tomasa Satoransky'ego.

Barometr w dół!

1. Niemcy największym przegranym mistrzostw? Bez dwóch zdań - tak. Minimalne wcześniejsze porażki (z Serbią 66:68, z Turcją 75:80, z Włochami 82:89 po dogrywce) sprawiły, że by awansować dalej, zespół Chrisa Fleminga musiał pokonać Hiszpanię. I byłaby na to szansa w dogrywce, gdyby Denis Schroeder trafił najważniejsze trzy wolne. Na trzy sekundy przed końcem, przy stanie 77:74 dla Hiszpanii, Pau Ribas sfaulował bowiem koszykarza Atlanta Hawks. 22-latek stanął na linii i wobec ponad 13 tysięcy fanów zgromadzonych w Berlinie trafił raz, trafił drugi raz i... spudłował trzeci rzut wolny, kończąc EuroBasket dla Niemców.

2. Ukraina, po nieoczekiwanym zwycięstwie nad Łotwą, miała nadzieję na dalszą grę w 1/8 finału. Warunek był jeden - musiała pokonać Belgię w meczu o wszystko. Po 40 minutach gry lepsi okazali się jednak gracze z zachodniej Europy 79:71, a dla Ukraińców EuroBasket się skończył. Z tej wiadomości cieszy się z pewnością trener Polskiego Cukru Toruń Jacek Winnicki. Do treningów z drużyną dołączy bowiem wkrótce Maxym Korniyenko.

3. Anwil Włocławek i AZS Koszalin natomiast poczekają jeszcze na swoich reprezentantów: Davida Jelinka i Patrika Audę. Czechy przegrały z Litwą w meczu, którego stawką był awans do dalszej fazy z pierwszego miejsca w grupie D. Tym samym, w 1/8 finału Czechy - zamiast mierzyć się z dużo słabszą Gruzją - zagrają z Chorwacją.

Komentarze (0)