Wszyscy chwalą Milosa Teodosicia na tegorocznym EuroBaskecie. Serb o nieprzeciętnych umiejętnościach notuje świetny turniej. Prowadzi zespół Serbii do zdobycia złotego medalu. W ćwierćfinale gracz CSKA Moskwa zdobył 12 punktów i miał aż 14 asyst. Trener reprezentacji Czech żartował po meczu, że do jego zatrzymania na boisku potrzebna byłaby policja.
- Wiedzieliśmy, że największe zagrożenie płynie ze strony Milosa Teodosicia. Aczkolwiek posiadać wiedzę, a go zatrzymać, to dwie różne kwestie. Do jego powstrzymania potrzebna jest policja. Czasami nie ma innego wyjścia. To znakomity zawodnik - komplementował serbskiego zawodnika, Ronen Ginzburg.
Jego umiejętności doceniają także koledzy z zespołu oraz trener reprezentacji Serbii - Sasza Djordjevic. - Jestem pod wrażeniem tego, co robi Milos na boisku. To znakomity lider, kapitan, mentor. Możemy się od niego wiele nauczyć. Ja osobiście znam go bardzo dobrze, bo od dziecka występujemy razem i od razu wiedziałem, że to będzie gracz przez duże "G". Miło się na niego patrzeć - mówi Stefan Marković.
- Kiedy masz takiego zawodnika na boisku, to wszystko wydaje się prostsze. Ma niesamowity przegląd sytuacji na parkiecie. Pokazuje to nie tylko na meczach, ale i treningach. Nie widziałem nigdy wcześniej takiego koszykarza - dodaje szkoleniowiec reprezentacji Serbii.
Teodosić jest jednym z zawodników, którzy nie chcą za wszelką cenę trafić do NBA. Kilkakrotnie kluby z najlepszej ligi świata proponowały mu kontrakt, ale zawodnik zawsze wybierał oferty z zespołów euroligowych. Od 2011 roku występuje w barwach CSKA Moskwa. Jego obecna umowa jest ważna do 2017 roku i nic nie wskazuje na to, aby Teodosić miał zmienić pracodawcę. A szkoda, bo jego nieprzeciętne umiejętności byłyby dodatkowym "smaczkiem" na parkietach najlepszej ligi świata.
Na tegorocznym EuroBaskecie serbski rozgrywający przeciętnie notuje 12,4 punktu i 8,3 asyst na mecz.
Czy Milos Teodosić zagra kiedyś w lidze NBA? 
