- Myślę, że zaczęliśmy nerwowo ten mecz. Pierwszy raz graliśmy przed własną publicznością i nie prezentowaliśmy się w tym przypadku świetnie. Uważam, że mieliśmy sporo problemów z szybkością i i agresywnością w obronie. Mieliśmy praktycznie dwadzieścia strat, a rywal to wykorzystywał kontratakiem. W pierwszej połowie była to wyrównana gra, w drugiej zaś nie mogliśmy zagrać rozgrywki. Przeciwnik rozbił nasze wszystkie zagrywki swoja agresywną obroną. Ta agresywność i fizyczna walka była w tym spotkaniu dużo mocniejsza ze strony gości - powiedział po zakończonym spotkaniu trener zielonogórskiej drużyny Saso Filipovski.
Szkoleniowiec przyznał, że zauważył sporo błędów w grze swoich graczy. - Mogliśmy zagrać o wiele lepiej. Nie byłem zadowolony już w pierwszej połowie, ponieważ pomaganie obronie nie było zbyt dobre. Alba Berlin miała 60 proc. skuteczności za dwa. My zdobyliśmy sporo punktów, ale największym problemem była w naszym przypadku organizacja ataku gdzie zgubiliśmy dużo piłek - wyjaśnił.
W niedzielę Stelmet BC zagra mecz rewanżowy z Albą Berlin, który rozegrany zostanie w hali w miejscowości Oranienburg pod Berlinem. - W piątek bierzemy się dalej do pracy. Musimy teraz trenować i przyglądać się naszym błędom. Chcemy zagrać lepiej w spotkaniu rewanżowym - zakończył.