Szansa na kolejne zwycięstwo - zapowiedź spotkania AZS PWSZ OSRiR Kalisz - Znicz Pruszków

Koszykarski tydzień w Kaliszu zapoczątkuje pojedynek AZS z Zniczem Pruszków. Goście przeżywają ostatnio ciężkie momenty, a kaliszanie odnoszą cenne zwycięstwa. Wygrana dla obu ekip jest na wagę złota, więc w sobotnie popołudnie emocji i walki na pewno nie zabraknie.

Miłosz Marek
Miłosz Marek

Znicz od dłuższego czasu spisuje się nie najlepiej. Bilans sześciu zwycięstw i dwunastu porażek pozwala zajmować odległą, piętnastą pozycję w ligowej tabeli. Zespół z Mazowsza ostatnie pojedynki zapisał po stronie strat. Porażki z rezerwami Asseco Prokom i Zastalem Zielona Góra znacznie skomplikowały sytuację "żółto-czerwonych". Przeciwnicy w walce o utrzymanie zaczęli wygrywać kolejne pojedynki, co nie pozwala myśleć o wydostaniu się ze strefy play-out. Ekipa z Pruszkowa ma co prawda do rozegrania zaległe spotkanie osiemnastej kolejki, ale ich rywalem będą liderzy tabeli z Krosna.

Drużyna trenera Weatherspoon'a oparta jest na trzech doświadczonych graczach. Absolutnym liderem jest Jakub Dłoniak, obecnie najlepiej punktujący pierwszej ligi. Drugim zawodnikiem jest Tomasz Briegmann, doświadczony, mierzący ponad 2 metry wzrostu skrzydłowy, mający za sobą występy w wielu klubach z najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce. Ostatnim z tria jest rozgrywający Marcin Ecka. Zawodnik ten przyszedł do Znicza w trakcie rozgrywek ze Znicza Jarosław, w którym nie dostawał wielu szans na grę.

Kaliszanie do spotkania przystępują po porażce w Krośnie z tamtejszym KKK MOSiR. Mimo dobrej pierwszej, wysoko wygranej kwarty, zespół z najstarszego miasta w Polsce przegrał to spotkanie różnicą aż 22 punktów. Nie pomogła nawet znakomita postawa kapitana zespołu Łukasza Olejnika oraz dzielnie wspierających go Dariusza Kalinowskiego oraz Roberta Morkowskiego. Tym samym zakończyła się seria czterech zwycięstw "akademików".

Obecnie AZS jest tylko o jedną pozycję wyżej od pruszkowian, ale również ma jedno zaległe spotkanie, które już w najbliższą środę rozegrają u siebie razem ze Stalą Stalowa Wola. Mecz z ekipą plasującą się na przedostatniej pozycji w stawce pierwszoligowców będzie dla podopiecznych Marka Białoskórskiego dobrą okazją do kolejnego zwycięstwa. Atut własnego boiska może mieć duże znaczenie, bowiem w kaliskiej hali Arena kaliszanie przegrali ostatni mecz na początku listopada z Siarką Tarnobrzeg.

W pierwszej potyczce obu ekip lepszy okazał się AZS, wygrywając w Pruszkowie 77:81. Czy podobne emocje zobaczymy w Kaliszu? Odpowiedź na to pytanie już w sobotę, 17.01, o godz. 17.30. Bilety na spotkanie, wyjątkowo, są tańsze niż zazwyczaj. Ceny biletów to odpowiednio 5 zł (normalny) i 2 zł (ulgowy) i są spowodowane dużym natężeniem meczów u siebie w przeciągu siedmiu dni (aż trzy mecze AZS zagra u siebie).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×