O godzinie 11:00 w sali konferencyjnej Ergo Areny rozpoczęła się konferencja prasowa Trefla Sopot. Gośćmi spotkania byli Jacek Karnowski - prezydent Sopotu, Kazimierz Wierzbicki - właściciel i założyciel klubu Trefl Sopot, Roman Szczepan Kniter - prezes zarządu Trefl Sopot SA oraz Zoran Martić - pierwszy trener trener zespołu.
Podczas konferencji podsumowano pierwsze miesiące pracy nowego zarządu i dokonane w lecie zmiany w klubie. Roman Szczepan Kniter na prezesa Trefla Sopot został wybrany w połowie maja. Równocześnie jest on także prezesem Trefl SA i siatkarskiego klubu Atom Trefl Sopot.
- Bardzo dziękuję panu Romanowi Szczepanowi Kniterowi, że tak mocno angażuje się w pracę klubu. Trzyma dużą dyscyplinę i bardzo nam pomaga. Myślę, że jego obecność jest niezwykle istotne - zaczął Kazimierz Wierzbicki, właściciel klubu.
Na pierwszej konferencji prasowej Roman Szczepan Kniter podkreślał, że Trefl Sopot jest zadłużony wobec różnych podmiotów. - Z uwagi na tajemnice handlowe nie mogę mówić o kwotach. Żeby to jednak zobrazować podam, że jest to 25 procent rocznego budżetu za ostatni rok. Zadłużenie nie powstało jednak podczas ostatnich rozgrywek. Jest ono od pewnego czasu, a przez ostatnie trzy lata nie udało się go istotnie zmniejszyć - mówił.
Czy po czterech miesiącach sprawy uległy poprawie?
- Mogę z pełną odpowiedzialnością powiedzieć, że przez ten okres udało się uporządkować finanse klubu. Na dzień dzisiejszy klub co prawda posiada zobowiązania, ale są one uporządkowane. Mamy ustalone harmonogramy spłat wobec partnerów. Realizujemy je. Sytuacja finansowa klubu wygląda znacznie lepiej. Klub nie stoi pod żadnym pręgierzem ludzi, którzy mogliby o nas źle mówić. Uważam, że zrobiliśmy pierwszy krok do odzyskania wiarygodności - stwierdził prezes Trefla Sopot.
Budżet klubu w porównaniu do poprzedniego sezonu jest mniejszy o 40 procent. To wynik tego, że grupa Lotos zrezygnowała ze sponsoringu.
- Mimo tego faktu, udało się nam skonstruować budżet, który jest w praktyce w 90-procentach zbilansowany. 10-procent to pewien deficyt, który musimy wywalczyć przez najbliższe miejsce, aby w pełni zbilansować nasz budżet - dodał sternik klubu, który do pomocy w poprawie sytuacji poprosił dwie osoby - Joannę Szczupaczyńską-Zalewską i Dariusza Gadomskiego.
- Pani Joanna od kilku miesięcy pełni rolę dyrektora zarządzającego. Od wielu lat współpracuje ze sportowymi grupami Trefla. Dariusz Gadomski również dołączył do zarządu klubu. Został wiceprezesem. Sprawy strategiczne, budżetu są jakby po mojej stronie, z kolei tymi kwestiami codziennymi zajmują się właśnie te dwie osoby - wyjaśnił.