Kontrolowane zwycięstwo Astorii (relacja)

Dobra gra tylko w drugiej kwarcie to zdecydowanie za mało na doświadczony zespół z Bydgoszczy. Gospodarze od początku sobotniego spotkania z OSSM-em Sopot nie prezentowali wszystkich swoich umiejętności, ale ich zwycięstwo ani przez moment nie było zagrożone.

Jednak przed meczem aż tak wesoło w obozie miejscowych nie było. W czasie jednej z ostatnich gierek towarzyskich lekkiego urazu stawu skokowego nabawili się Paweł Lewandowski oraz Paweł Poliwka. Na dodatek ciągle nie w pełni sił znajduje się Krzysztof Małkowski, a ważne spotkanie w ramach rozgrywek juniorskich czeka w niedzielę młodych wychowanków Astorii - Filipa Czyżnielewskiego i Piotra Robaka.

W tej sytuacji debiut w czarno-czerwonych barwach zaliczyli Tristan Baliński i Kamil Kamecki. Ten drugi dopiero w piątek przyjechał do Bydgoszczy, i w zasadzie z nowymi kolegami odbył tylko jeden trening. Brak ogrania był szczególnie widoczny na początku gry (3 faule w przeciągu kilku minut), ale w dalszych fragmentach prezentował się już znacznie lepiej. - On musi przez najbliższy tydzień solidnie potrenować z nowymi kolegami, poznać nasze zagrywki, ale wszyscy traktujemy go już jak swojego - mówił po meczu trener KPSW Astorii, Maciej Borkowski.

OSSM Sopot to zdecydowany outsaider w grupie A II ligi koszykarzy. Większość kadry nadmorskiej drużyny stanowią młodzi gracze urodzeni po 1990 roku. Brak doświadczenia i ogrania natychmiast wykorzystali gospodarze, którzy właściwie przez cały mecz kontrolowali przebieg gry, pewnie prowadząc różnicą kilkunastu punktów. Choć w drugiej kwarcie mogło się wydawać, iż przyjezdni mogą powalczyć o korzystny wynik, bowiem po trójkach Podbielskiego i Malitki przegrywali tylko 39:32. Bydgoszczanie jednak nie zamierzali ułatwiać zadania rywalom, bowiem po składnych akcjach Laydycha i Szyttenholma ponownie odskoczyli na dość dużą różnicę punktową. Licznie zgromadzonym kibicom mogła podobać się zwłaszcza akcja z drugiej kwarty, kiedy to po kapitalnej asyście Przemysława Gierszewskiego, znakomitym wsadem popisał się wspomniany już Sebastian Laydych.

- Nie było mowy o lekceważeniu gości. Choć trzeba przyznać, iż nasi zawodnicy nie grali na maksimum swoich umiejętności - przyznał Borkowski. Stąd w drugiej połowie z obu stron mnożyły się proste błędy w postaci kroków i faulów w ataku, co zdecydowanie obniżyło poziom sobotniego starcia.

Warto odnotować fakt, iż na samym początku Klub Kibica Astorii odśpiewał sto lat dla obchodzącego w sobotę 28. urodziny Artura Gliszczyńskiego. Natomiast debiut w miejscowym barwach zaliczył młody Tristan Baliński. - Był to właściwie mój debiut, więc byłem trochę zestresowany. Mam jednak nadzieję, że wkrótce otrzymam więcej minut na parkiecie. Pierwszy raz w życiu grałem przed tak znakomitą publicznością, ale po kilku chwilach stres już ustąpił. Jestem zadowolony, że trafiłem do tak dobrego klubu, chociaż denerwują mnie trochę korki w tym mieście - przyznał były koszykarze gdańskiego Wybrzeża.

KPSW Astoria Bydgoszcz - OSSM Sopot 96:65 (27:13, 21:26, 22:15, 26:11)

KPSW Astoria: D.Szyttenholm 22, Laydych 14 (1), A.Szopiński 12, Gliszczyński 11 (1), Gierszewski 8 (2), Kamecki 8, T.Szopiński 7, Kubacki 6 (2), Baliński 4, O.Szyttenholm 4.

OSSM Sopot: Zając 15 (2), Literski 13, Malitka 10 (3), Majtyka 7, Maryniewski 5 (1), Grujić (1), Podbielski 4 (1), Budziński 2, Rosiński 2, Ćwirko 2, Jaśkiewicz 0.

Komentarze (0)