AZS do nowego sezonu bez wielkich gwiazd. "Nie zabraknie nam ambicji i zaangażowania"

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W nadchodzącym sezonie w barwach AZS-u Koszalin nie zobaczymy już Qyntela Woodsa, Szymona Szewczyka czy Ivana Radenovicia. Działacze klubu kompletnie zmienili strategię i postawili na młodszych zawodników. Czy ta koncepcja przyniesie korzyści?

W tym artykule dowiesz się o:

Jednym z zawodników, który ostał się z zeszłego sezonu jest Devon Austin. Amerykanin pozostawił po sobie dobre wrażenie i dość szybko zdecydował się parafować nową umowę z klubem.

Ciekawostką jest fakt, ze w minionych rozgrywkach Austin był najmłodszym graczem w drużynie. Teraz z kolei... będzie jednym z najstarszych zawodników. To wynik zmiany koncepcji budowy składu przez działaczy AZS-u, którzy postawili na młodość.

- To prawda, że w naszej drużynie jest wielu młodych i niedoświadczonych zawodników, ale to też ma swoje atuty. Dzięki temu mamy więcej sił, aby walczyć i biegać przez cały sezon. Uważam, że możemy grać znacznie szybciej, agresywniej. Na pewno nie zabraknie nam motywacji i determinacji - zauważa Austin.

Czy w poprzednim sezonie tego zaangażowania w niektórych meczach brakowało?

- To prawda. Tego brakowało. W minionym sezonie byliśmy najstarszą drużyną w lidze, teraz jedną z najmłodszych. Mimo wszystko uważam, że to dobra zmiana. To wyjdzie wszystkim na plus - dodaje.

Z poprzedniego zespołu w składzie pozostali - Piotr Dąbrowski, Artur Mielczarek, Szymon Łukasiak i właśnie Austin. Czy taka rewolucja przyniesie spodziewany efekt?

- Mamy kilku zawodników z poprzedniego składu, ale generalnie drużyna przeszła kompletną przebudowę. Cały czas uczymy się siebie nawzajem. To potrzeba czasu, aby się zrozumieć i poznać wszystkich - komentuje Amerykanin, którego rola w nowej drużynie nie ulegnie zmianie. Nadal ma solidnie bronić i grozić rzutem z dystansu.

- Moja rola się nie zmieni. Mam robić podobne rzeczy, jak w ostatnim sezonie. Kluczem ma być defensywa, ale w ofensywie również mam dokładać swoją cegiełkę. Na pewno coś trafię z dystansu - śmieje się zawodnik.

{"id":"","title":""}

Źródło artykułu:
Komentarze (2)
avatar
grubas ket
7.10.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
A co z Szubargą?