Jednym z zawodników, który ostał się z zeszłego sezonu jest Devon Austin. Amerykanin pozostawił po sobie dobre wrażenie i dość szybko zdecydował się parafować nową umowę z klubem.
Ciekawostką jest fakt, ze w minionych rozgrywkach Austin był najmłodszym graczem w drużynie. Teraz z kolei... będzie jednym z najstarszych zawodników. To wynik zmiany koncepcji budowy składu przez działaczy AZS-u, którzy postawili na młodość.
- To prawda, że w naszej drużynie jest wielu młodych i niedoświadczonych zawodników, ale to też ma swoje atuty. Dzięki temu mamy więcej sił, aby walczyć i biegać przez cały sezon. Uważam, że możemy grać znacznie szybciej, agresywniej. Na pewno nie zabraknie nam motywacji i determinacji - zauważa Austin.
Czy w poprzednim sezonie tego zaangażowania w niektórych meczach brakowało?
- To prawda. Tego brakowało. W minionym sezonie byliśmy najstarszą drużyną w lidze, teraz jedną z najmłodszych. Mimo wszystko uważam, że to dobra zmiana. To wyjdzie wszystkim na plus - dodaje.
Z poprzedniego zespołu w składzie pozostali - Piotr Dąbrowski, Artur Mielczarek, Szymon Łukasiak i właśnie Austin. Czy taka rewolucja przyniesie spodziewany efekt?
- Mamy kilku zawodników z poprzedniego składu, ale generalnie drużyna przeszła kompletną przebudowę. Cały czas uczymy się siebie nawzajem. To potrzeba czasu, aby się zrozumieć i poznać wszystkich - komentuje Amerykanin, którego rola w nowej drużynie nie ulegnie zmianie. Nadal ma solidnie bronić i grozić rzutem z dystansu.
- Moja rola się nie zmieni. Mam robić podobne rzeczy, jak w ostatnim sezonie. Kluczem ma być defensywa, ale w ofensywie również mam dokładać swoją cegiełkę. Na pewno coś trafię z dystansu - śmieje się zawodnik.
{"id":"","title":""}