Zielonogórzanie kontrolowali cały przebieg niedzielnego spotkania i odnieśli pewne zwycięstwo na inaugurację nowego sezonu ligowego. - Czuję się świetnie, bo wygraliśmy pierwsze spotkanie ligowe i dobrze rozpoczęliśmy sezon, zwłaszcza że wcześniej zdobyliśmy też Superpuchar Polski - powiedział Dejan Borovnjak.
W ekipie AZS Koszalin brakowało zawodnika, który wziąłby na swoje barki ciężar zniwelowania strat do rozpędzającego się Stelmetu BC Zielona Góra. - Pierwsza kwarta była trudna, bo oba zespoły grały dobrze w obronie. Nie zdobyliśmy w tej części meczu zbyt wielu punktów. Druga kwarta przyniosła nam punkty po naszej dobrej defensywie, z której wyprowadzaliśmy kontrataki. Kluczowa była druga połowa. Poprawiliśmy obronę, ale AZS i tak pokazał, że jest mocną ekipą, bo kilka razy rywale zmniejszyli straty do 10 lub mniej punktów. Przez cały czas musieliśmy być skupieni, aż do końca. Gdy patrzy się na wynik i widać, że wygraliśmy większą różnicą niż 20 oczek, można powiedzieć, że mecz był łatwy. Tak jednak nie było - ocenił podkoszowy.
W piątek podopieczni Saso Filipovskiego zmierzą się przed własną publicznością z Żalgirisem Kowno w ramach Euroligi. - Z każdym meczem forma zespołu będzie lepsza. Pojawi się też większa pewność siebie. Żalgiris to świetna drużyna, tak samo jak pozostałe ekipy w Eurolidze. Będziemy się przygotowywać do tego spotkania jak do każdego innego. Myślę i mam nadzieję, że mamy szansę na triumf - zakończył Borovnjak.
