Naprawdę dobry mecz - komentarze po meczu Anwil Włocławek - AZS Koszalin

Anwil Włocławek zdeklasował przyjezdny zespół z Koszalina, wygrywając w Hali Mistrzów aż 114:81. Na konferencji prasowej trenerzy obu drużyn wyjaśnili przyczyny takiego przebiegu meczu. Wypowiedzieli się również zawodnicy: Michał Gabiński z Anwilu oraz Dante Swanson z AZS.

Igor Griszczuk, trener Anwilu Włocławek: Dziękuję za słowa uznania trenerowi Nordgaardowi. Dzisiejszy mecz był naprawdę dobry w naszym wykonaniu. Bardzo zależało nam na zwycięstwie i udało się to zrobić. Kiedy brałem pod swoje skrzydła ten zespół trzy miesiące temu, pierwsze moje spotkanie na ławce Anwilu wypadło właśnie w Koszalinie. Pamiętam, że je przegraliśmy. Poświęciłem więc bardzo dużo czasu na poprawieniu obrony, bo tym w dzisiejszej koszykówce wygrywa się mecze. Każdy drużyna lubi grać w ataku, ale to defensywa jest ważniejsza. Bardzo cieszy mnie również inna rzecz. Dzisiaj mieliśmy bardzo dużą przewagę w końcówce, kiedy na parkiet wszedł Michał Gabiński. Zaprezentował się znakomicie i już teraz mogę powiedzieć, że jeśli tylko będzie grał tak dalej, będzie dostawał swoje minuty, a inni, którzy nie pokazują charakteru, będą siedzieć na ławce.

Jeff Nordgaard, trener AZS Koszalin: Pierwsze co muszę stwierdzić - Anwil wygrał ten mecz dzięki bardzo dobremu początkowi oraz bardzo dobrej końcówce. Trener Igor Griszczuk ma drużynę, która jest gotowa grać na dobrym poziomie cały czas. Nasz plan zakładał rzuty z dystansu, bo mamy w drużynie kilku dobrych strzelców. Niestety od samego początku pudłowaliśmy kompletnie wszystko. Oczywiście wynikało to z tego, że Anwil grał bardzo dobrze w defensywie i uniemożliwiał nam łatwe trafianie do kosza. Nasza obrona z kolei była koszmarna. Anwil rzucił 114 punktów! Coś niemożliwego! Oczywiście próbowaliśmy coś zmieniać podczas meczu, ale każda nasza próba nie przynosiła nic dobrego.

Michał Gabiński, skrzydłowy Anwilu Włocławek: Na wstępie przede wszystkich chciałbym bardzo podziękować trenerowi Griszczukowi za słowa pochwały i zaufanie, którym mnie obdarzył. Z drugiej strony było to zaledwie siedem minut na boisku. Mam nadzieję, że to będzie swoista moja inwestycja w siebie, w rozwój. Dlatego jutro na treningu wracam do ciężkiej pracy by dalej czynić postępy i żeby takich chwil było jak najwięcej. A co do samego meczu - 114 punktów rzuconych mówi samo za siebie. Zespół był dzisiaj fantastycznie dysponowany, a nasza siła pod koszem i na obwodzie, dzięki nowym zawodnikom, jest jeszcze większa. Myślę, że im bliżej końca sezonu, tym nasza forma będzie coraz lepsza, pozwalająca bić się nam z każdym o najwyższe cele.

Dante Swanson, rozgrywający AZS Koszalin: Co ja mogę powiedzieć po takim meczu? Zagraliśmy naprawdę bardzo słabo. Zgadzam się z tym co powiedział trener - mamy dobrych strzelców, jednak dzisiaj zdecydowana większość z naszych rzutów nie wpadała do kosza. Anwil zaś grał bardzo mądrze i my w obronie nie mogliśmy zrobić zupełnie nic.

Zobacz aktualną tabelę PLK

Komentarze (0)