Patrik Auda wraca do Kutna. "Wyjątkowe uczucie"

Patrik Auda w poprzednim sezonie był jedną z ważniejszych postaci w ekipie Polfarmexu Kutno. W okresie wakacyjnym przeniósł się do AZS-u Koszalin. Los chciał, że już w trzeciej kolejce te drużyny będą ze sobą rywalizować.

- Bardzo cieszę się, że wraca do Kutna. To miejsce wiele dla mnie znaczy. Jestem podekscytowany faktem, że znów zobaczę tych ludzi, z którymi żyłem przez cały poprzedni rok. Ten mecz będzie dla mnie wyjątkowy - mówi nam Patrik Auda, czeski reprezentant, który był jednym z ważniejszych zawodników w rotacji Jarosława Krysiewicza w zespole z Kutna. Czech przeciętnie notował 13,7 punktu i 4,3 zbiórki na mecz. W marcowym spotkaniu przeciwko ekipie z Koszalina zdobył on 20 oczek.

- Pamiętam tamto spotkanie. Całkiem nieźle mi wówczas szło. Może dlatego działacze tak mocno o mnie zabiegali - śmieje się Auda, który świetnie wspomina okres gry dla Polfarmexu.

- W Kutnie spotkałem wielu sympatycznych ludzi. Najbliżej trzymałem się z osobami z klubu, ale znam sporo kibiców. Jestem bardzo wdzięczny działaczom, że dali mi szansę się zaprezentować. Szkoda, że nasza hala była tak mała, bo nie wszyscy fani mogli oglądać nasze mecze. Mimo wszystko atmosfera była kapitalna - zaznacza zawodnik, który w obecnym sezonie pokazuje się z bardzo dobrej strony.

Gracz, który osiągnął z kadrą Czech ogromny sukces na EuroBaskecie, jest pewny swoich umiejętności i dość szybko wkomponował się do taktyki trenera Davida Dedka. W ostatnim spotkaniu z Treflem Sopot zdobył 27 punktów i miał 12 zbiórek.

- Nasze ostatnie spotkanie nie było najlepsze. Bardzo długo męczyliśmy się z zespołem Trefla Sopot. Potrzebowaliśmy dogrywki, aby ich pokonać. Cały czas się zgrywamy, poznajemy siebie. Teraz mamy już Ty Walkera do dyspozycji, więc myślę, że to będzie całkiem pożyteczne wzmocnienie. W Kutnie czeka nas jednak bardzo trudne spotkanie - komentuje Patrik Auda.

Komentarze (0)