Mistrzowie Polski w spotkaniu z rosyjską drużyną dostarczyli swoim kibicom wielką dawkę emocji. Żadna z drużyn przez 38 minut nie była w stanie zbudować solidnej zaliczki. W ostatnich fragmentach zielonogórzanie popełnili jednak zbyt wiele błędów, które kosztowały ich kolejną porażkę w Eurolidze. - To, że jesteśmy blisko, nie wystarczy. Musimy przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Ta sztuka znowu, po raz trzeci, nam się nie udała. Trudno, musimy zapomnieć o tym meczu i skupić się na kolejnym - powiedział Przemysław Zamojski.
W tabeli grupowej Euroligi, Stelmet BC Zielona Góra z bilansem 0-3 zajmuje ostatnie miejsce. W rozegranych dotychczas trzech meczach podopieczni Saso Filipovskiego dostarczyli rywalom sporych problemów, lecz ostatecznie schodzili do szatni jako przegrani. Problemem są ostatnie minuty spotkań. - Kolejny raz popełnialiśmy głupie straty i nieprzemyślane decyzje. To później skutkuje. Rywal przechwytuje piłkę, rzuca po drugiej stronie punkty. Nie możemy tak grać. Musimy zachować spokój do ostatniej sekundy - dodał rzucający ekipy z Winnego Grodu.