Dallas Mavericks podpisali z Rickiem Carlislem nowy, pięcioletni kontrakt. Wejdzie on w życie od początku sezonu 2017/18 i przez czas jego trwania 56-letni szkoleniowiec otrzyma 35 mln dolarów.
- Mark Cuban (właściciel Mavericks), Donnie Nelson (Generalny Menedżer Mavericks) i Dirk Nowitzki (lider Mavericks) to główne powody, dla których podpisałem przedłużenie umowy. Mam najlepszego właściciela i najlepszego menedżera w lidze i także jednego z najlepszych koszykarzy w historii NBA - napisał Carlisle w swoim oświadczeniu.
Carlisle jest trenerem Mavericks od początku sezonu 2008/09. W 2011 roku doprowadził klub do pierwszego i jedynego mistrzostwa NBA.
Nigdy nie istniało zagrożenie, że Mavericks zrezygnują z Carlisle'a, który jest wybitnym strategiem ofensywnym i od lat już uwzględnia w swojej pracy analizę statystyczną. To w jego sztabie asystentów w 2011 roku był pierwszy trener, który odpowiedzialny był tylko za koszykarską analitykę - Roland Breech, twórca popularnej przed laty i nowatorskiej strony 82games.com.
Ale już nie było do końca pewne czy sam Carlisle nie zdecyduje się odejść.
Mavericks od czasu zdobycia tytułu jeszcze ani razu nie przeszli I rundy play-offów, a kariera 37-letniego Nowitzkiego powoli dobiega końca. Od trzech lat Cuban bezskutecznie próbuje sprowadzić do Dallas kogoś kto go zastąpi. Póki co, najlepszym co wymyślił są skrzydłowi Wesley Matthews i Chandler Parsons. W kolejnych latach Mavericks znów staną w szranki i bić się będą o najlepszych wolnych agentów. Postać Carlisle'a stanowić będzie dla nich potencjalnie olbrzymią zachętę.
Mavericks rozpoczęli ten sezon od bilansu 2-3. Limitowane minuty wciąż grają jednak Matthews i Parsons, którzy wracają do formy po operacjach - odpowiednio - Achillesa i kolana.