Rollercoaster w decydujących minutach! Max Elektro Sokół zdobywa Tychy!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Spotkanie w Tychach zapowiadało się niezwykle emocjonująco i faktycznie dostarczyło wielu emocji. W decydujących fragmentach meczu gospodarze popełnili więcej błędów i musieli pogodzić się z porażką.

Podopieczni Tomasza Jagiełki w ostatnich meczach prezentowali bardzo dobrą formę, co chcieli udokumentować w starciu z wymagającym rywalem, jakim bez wątpienia jest jest łańcucki Sokół. W środowy wieczór śląski zespół musiał jednak uznać wyższość rywali przegrywając po raz drugi w tym sezonie we własnej hali.

Spotkanie nie rozpoczęło się dobrze dla miejscowych, którzy po trzech minutach gry przegrywali już 13:3. Tyszanie co prawda przebudzili się potem i kilka razy zdołali zmniejszyć straty, jednak po dwudziestu minutach gry Sokół miał nadal o 10 "oczek" więcej od GKS.

Dwucyfrowa strata nie była jedynym problemem sztabu szkoleniowego gospodarzy. Innym był fakt, że wielkie problemy z przewinieniami mieli podkoszowi zawodnicy GKS. Tomasz Bzdyra miał ich na swoim koncie cztery, z kolei Mariusz Markowicz i Wojciech Barycz po trzy.

To nieco wymusiło na tyskim zespole obniżenie składu, a to z kolei przyniosło same korzyści. GKS przyspieszył grę, trafił kilka "trójek" i na decydującą kwartę wychodził przy stracie zaledwie punktu. Na upragnione prowadzenie gospodarzy wyprowadził Karol Szpyrka. były zawodnik Sokoła, a ich gra wyglądała naprawdę obiecująco.

Gdy na pięć minut przed końcem kolejny raz zza linii 6,75 celnie przymierzył Piotr Hałas GKS objął prowadzenie 63:54 i wydawało się, że są na najlepszej drodze do wygranej. Rywale spięli jednak szeregi, zdobyli 8 punktów z rzędu i w końcówka zrobiła się niezwykle dramatyczna.

W decydujących momentach ciężar zdobywania punktów w Sokole wziął na siebie Marcin Pławucki i to on okazał się bohaterem meczu, który przyjezdni wygrali ostatecznie różnicą 3 punktów.

GKS Tychy - Max Elektro Sokół Łańcut 68:71 (16:22, 13:17, 20:11, 19:21)

GKS: Barycz 12, Piechowicz 11, Hałas 11, Deja 9, Dziemba 8, Bzdyra 6, Szpyrka 5, Markowicz 2, Basiński 2, Olczak 2.

Max Elektro Sokół: Jakóbczyk 21, Pławucki 14, Klima 13, Wrona 7, Koszuta 6, Kulikowski 6 (10 zb), Pisarczyk 4, Fortuna 0, Czerwonka 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)