Już od kilkunastu dni trwała saga pt. "powrót Waltera Hodge'a do Tauron Basket Ligi". Początkowo mowa była o zespole King Wilków Morskich Szczecin, który za wszelką cenę chce zatrudnić klasowego rozgrywającego.
Klub przedstawił Portorykańczykowi nawet dwie oferty. W międzyczasie do gry o Hodge'a włączył się... Stelmet BC Zielona Góra.
Działacze z Winnego Grodu wraz ze sztabem szkoleniowym mocno zastanawiali się nad tym, czy nie wzmocnić drużyny, tak aby powalczyć o coś więcej w Eurolidze. Saso Filipovski postawił jednak weto.
Słoweniec ma pełne zaufanie do zawodników, którzy są obecnie w składzie i to z nimi chce przedsezonowe cele. Dla Hodge'a zabrakło w tym systemie miejsca.
Do agenta Portorykańczyka cały czas zgłaszały się inne drużyny. Ostatecznie zawodnik zdecydował się przyjąć ofertę Acqua Vitasnella Cantu. Zespół jak na razie ma spore problemy w Lega Basket. Z bilansem 1:5 zajmuje 13. miejsce w tabeli.
We wtorek pojawił się oficjalny werdykt.
Zarządzająca zielonogórską koszykówką Sportowa Spółka Akcyjna Grono, w której większość udziałów ma Janusz Jasiński, Czytaj całość
I jak tu nie kochać Saso?;)