Saso Filipovski: Ważnym elementem komunikacja

Zielonogórski Stelmet BC czeka dość ciężki pojedynek przeciwko ekipie Pinar Karsiyaka Izmir. - Czeka nas trudne spotkanie na wyjeździe i musimy zagrać najlepszy mecz do tej pory - sugeruje Filipovski.

Ewelina Bielawska
Ewelina Bielawska

- W tym zespole bardzo dobrze rzucają, graja jeden na jeden. Sporo jest zawodników, którzy dobrze zbierają piłkę. Mają bardzo mocny i szybki kontratak. Z kolei w ataku mają dużo pick'n'rolli. U siebie mają głośną halę, na której mogą kontrolować swoje nerwy i być skoncentrowani. Naprzeciwko nich najważniejsza będzie nasza koncentracja. Nasza komunikacja na boisku będzie także bardzo ważnym elementem. Musimy grać bardzo mądrze i wykorzystać nasze doświadczenie. Oni mają obecnie dwie przegrane, ale zagrali ciężkie mecze gdzie przegrywali także w ostatnich minutach. Czeka nas trudne spotkanie na wyjeździe i musimy zagrać najlepszy pojedynek do tej pory - powiedział przed piątkowym meczem przeciwko ekipie Pinar Karsiyaka Izmir, Saso Filipovski.

Szkoleniowiec opowiedział także o osłabieniach swojego zespołu przed tym trudnym pojedynkiem. - Mamy kontuzje w zespole. Reynolds jest kontuzjowany i nie będzie grał. Pod znakiem zapytania stoi także występ Dejana Borovnjaka, który złapał kontuzję kostki. Mamy to co mamy i będziemy się starać wygrać. Ci zawodnicy, którzy grają mniej otrzymają szanse na większą ilość minut.

Trener Stelmetu BC odniósł się także do ostatnich informacji odnośnie chęci zakontraktowania przez zielonogórzan Waltera Hodge'a. - Na ten temat powiedziałem już dużo. Teraz pan Jasiński musi powiedzieć głośno co myśli i jak myśli. Ja powiedziałem jaka jest moja sytuacja, odpowiedziałem na wiele pytań. Normalne, że każdy trener chce wzmocnić swój zespół. Ja mam podobnie. To jest więc kwestia naszych włodarzy, którzy kontrolują sprawy finansowe. Ja nie bronię się przed wzmocnieniem zespołu. W koszykówce wszystko może się zdarzyć. Nie wiem jednak w jakim stanie mógłby być Walter Hodge i jak jest przygotowany do sezonu. Wiem jaki ma potencjał i co zrobił tutaj w Zielonej Górze. Nie chcę, by teraz wyglądało to tak, że Filipovski tego nie chce. Musimy szanować jednak swoich zawodników i ich respektować na każdym treningu  i meczu. Jeśli oni mają zaufanie to ono będzie wracało. Z kolei gdy tego zaufania zabraknie to nie odzwierciedli się to na parkiecie. Moi zawodnicy zasługują na to, by ich szanować - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×