Sześć meczów kibice i zawodnicy beniaminka z Katowic musieli czekać na pierwszy triumf we własnej hali. W sobotnim starciu derbowym z GTK Gliwice o sukces drżeli jednak do ostatniej syreny.
Na hali katowickiego AWF walka była niesamowita, a wynik krążył wokół remisu do początku trzeciej kwarty. Wtedy to dobry fragment zaliczyli przyjezdni, a po celnym rzucie zza łuku Piotra Pluty GTK prowadziło nawet 48:38. Taki stan nie trwał jednak długo. Patryk Gospodarek zdobył 10 punktów, a na decydującą część meczu drużyny wychodziły przy remisie.
W niej drużyny wymieniały się ciosami niczym na ringu bokserskim, jednak w końcówce szczęście uśmiechnęło się do gospodarzy. Najpierw z linii rzutów wolnych nie pomylił się Mariusz Piotrkowski, rzut na dogrywkę przestrzelił Pluta i z wygranej cieszyć mogli się katowiczanie.
Wygrana katowiczanom nie zapewniła poprawienia miejsca w ligowej tabeli, gdyż śląski team nadal jest ostatni. Humory mogą być natomiast odrobinę lepsze, bo Akademicy są w bezpośrednim kontakcie z przedostatnim Śląskiem Wrocław.
AZS AWF Mickiewicz - ROMUS Katowice - GTK Gliwice 73:70 (19:21, 15:12, 22:25, 17:12)
AZS AWF Mickiewicz: Gospodarek 12, Nowak 11, Szczypka 11, Migała 10, Leszczyński 9, Grzegorzewski 7, Piotrkowski 7, Kujon 4, Kurdubski 2, Kozak 0.
GTK: Fraś 17 (10zb), Pabian 16, Wróbel 12, Pluta 11, Podulka 7, Bodych 4, Radwański 3, Konsek 0.
[multitable table=670 timetable=493]Tabela/terminarz[/multitable]