Adrian Suliński: Przed sezonem bralibyśmy to w ciemno

BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski odniósł trzecie zwycięstwo w Tauron Basket Lidze. W niedzielę w Dąbrowie Górniczej beniaminek ograł tamtejszym MKS, a swój niemały udział w tym sukcesie miał Adrian Suliński.

Jeszcze przed rozpoczęciem bieżących rozgrywek długo zastanawiano się, czy Adrian Suliński pozostanie w składzie BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski. Ostatecznie trener Zoran Sretenovic przekonał się do tego zawodnika, a teraz jego zaufanie do niego rośnie. W niedzielę, podczas meczu w Dąbrowie Górniczej, Suliński spędził na parkiecie ponad 20 minut, co jest zdecydowanie jego najlepszym wynikiem w tym sezonie. Po raz drugi z rzędu natomiast rozpoczął mecz w wyjściowej piątce.

- Jak widać zaufanie chyba jest - mówi skrzydłowy beniaminka TBL. - Próbuję się odwdzięczyć przede wszystkim obroną, a czasami - jak wyjdzie - to i punktami. Wiadomo, że nie mam roli strzelca w drużynie, ale potrafię to robić. Staram się wykorzystać każdy element, jaki mam w swoim repertuarze.

Przeciwko ekipie MKS Dąbrowa Górnicza Suliński zapisał w swoich statystykach 7 punktów, 3 zbiórki, po dwa przechwyty i bloki oraz asystę.

Po sześciu spotkaniach na parkietach Tauron Basket Ligi ostrowski beniaminek legitymuje się równym bilansem zwycięstw i porażek, bowiem w Dąbrowie Górniczej odniósł swój trzeci triumf. Powodów do zadowolenia jest zatem dużo.

- Jesteśmy na plus i to cieszy. W ogóle cieszą każde punkty bo jesteśmy przecież beniaminkiem. Taki wynik i bilans, jaki obecnie mamy, bralibyśmy przed rozpoczęciem sezonu w ciemno - dodaje zawodnik BM Slam Stali.

Co ciekawe jeżeli Suliński rozpoczyna mecz w pierwszej piątce, ostrowski zespół wygrywa. Tak było w niedzielę w Dąbrowie Górniczej i tak było też przed tygodniem, kiedy to beniaminek ograł wicemistrza Polski, czyli PGE Turów Zgorzelec. Za tydzień BM Slam Stal zmierzy się z Asseco Gdynia i będzie to kolejna okazja, do przedłużenia tej serii...

Źródło artykułu: