Kevin Johnson: Ze Stelmetem uniknąć błędów poprzedniego meczu

- Żeby wygrać mecz i pokonać mistrza kraju, musimy po prostu wyjść na parkiet i zagrać nasze najlepsze spotkanie. Na pewno nie możemy powtórzyć błędów z meczu z Energą Czarnymi Słupsk - mówi Kevin Johnson, podkoszowy Polfarmexu Kutno.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Skrzydłowy Polfarmexu Kutno Kevin Johnson pod względem indywidualnym zanotował fantastyczne spotkanie przeciwko Enerdze Czarnym Słupsk. Doświadczony podkoszowy grał w sumie 29 minut i w tym czasie rzucił 20 punktów. Nie pomylił się w żadnej z czterech prób za dwa i żadnej z czterech za trzy.

Dodatkowo, Amerykanin zebrał także osiem piłek z tablic (w tym trzy w ataku), miał dwie asysty, przechwyt i stratę, co złożyło się na wynik 30 w kolumnie evaluation.

Niestety dla niego, Polfarmex przegrał z Energą Czarnymi 77:79. W kolejnym spotkaniu zespół Jarosława Krysiewicza zmierzy się z mistrzem Polski, Stelmetem Zielona Góra.

WP SportoweFakty: Ostatnio dosięgnął cię pech. Rozegrałeś niemalże perfekcyjne spotkanie w ataku, nie pomyliłeś się przy żadnym rzucie z gry, ale niestety nie przełożyło się to na zwycięstwo zespołu. Polfarmex przegrał z Energą Czarnymi.

Kevin Johnson: Nigdy nie jest dobrze po porażce. Nie ma to więc większego znaczenia czy gram dobrze, czy źle. Od małego wpajano mi, że koszykówka to gra zespołowa i każdy musi się starać, aby zespół robił progres i wygrywał. I każdy bierze odpowiedzialność za wyniki. Wolałbym zagrać słaby mecz w ataku, ale wygrać.

Włożyliście w to spotkanie naprawdę dużo wysiłku. Co powiedział wam trener w szatni, zdając sobie sprawę z tego faktu? Jakoś musiał podsumować ten pojedynek...

- Trener powiedział nam, że wie że walczyliśmy do samego końca, ale jednocześnie zaznaczył, iż zdarzyło się wiele rzeczy, które można było wykonać lepiej i dzięki temu odnieść zwycięstwo. Mecz był bardzo wyrównany, więc tak naprawdę wystarczyło tylko popełnić jeden-dwa błędy mniej i spotkanie mogłoby zakończyć się naszym zwycięstwem. Niestety, koszykówka taka jest, że wygrywa ten, kto popełni mniej błędów.

Jesteś w stanie wypunktować konkretnie te błędy, które spowodowały waszą porażkę?

- Najprościej byłoby powiedzieć, że po prostu popełnialiśmy błędy w defensywie, pozwalając Enerdze Czarnym zdobywać dużo łatwych punktów. Ale nie ma co się teraz nad tym zastanawiać.

Energa Czarni grali bez Cheikha Mbodja. Wydawało się, że przewaga jest po waszej stronie... Wydawało się, że będzie wam się grało łatwiej ze względu na jego brak.

- Łatwiej, trudniej... Nigdy nie wiadomo jak ułoży się mecz. Brak jednego zawodnika nie przekreśla twoich szans w meczu, a także nie faworyzuje rywala. Na parkiecie zawsze jest pięciu graczy i to cała piątka musi grać skutecznie, żeby wygrać.

Ta awaria światła. Czy ona miała wpływ na waszą koncentrację?

- Nie sądzę, by to miało jakikolwiek wpływ na naszą grę. Oba zespoły musiały przerwać swoje obowiązki i zaczekać, aż awaria minie i prąd zostanie przywrócony. Nie powiedziałbym więc, że ta awaria mogła wpłynąć tylko na jeden zespół. Nie ma takiej możliwości.

W następnej kolejce Polfarmex zmierzy się ze Stelmetem Zielona Góra. Mistrz Polski jeszcze nie przegrał w tym sezonie...

- Żeby wygrać mecz i pokonać mistrza kraju, musimy po prostu wyjść na parkiet i zagrać nasze najlepsze spotkanie. Na pewno nie możemy powtórzyć błędów z meczu z Energą Czarnymi Słupsk, a defensywa zdecydowanie musi stać na wyższym poziomie. Do tej pory wygrywaliśmy mecze dzięki naszej defensywie i tak samo musi być również w Zielonej Górze.

Liderem Stelmetu jest 22-letni Mateusz Ponitka, kto powinien zaopiekować się tym graczem?

- Ponitka jest absolutnie wybitnym graczem, nie ma dwóch zdań. Natomiast koszykówka sama w sobie jest sportem zespołowym pięciu koszykarzy, którzy aktualnie przebywają na parkiecie. Mamy kilku doświadczonych zawodników, którzy są w stanie go ograniczyć, ale wszystko będzie zależało od defensywy całego zespołu.

Czy ty i Michael Fraser razem stanowicie duet, który może zdominować pole trzech sekund w meczu ze Stelmetem?

- Nikt nie wie co się wydarzy, ale na pewno mamy szansę na dobry mecz. Jednego mogę być natomiast pewien na sto procent: wyjdziemy na parkiet w Zielonej Górze z nastawieniem odniesienia zwycięstwa i będziemy zaangażowani tak samo mocno, jak w każdym wcześniejszym pojedynku.

Rozmawiał Michał Fałkowski

Czy Polfarmex Kutno sprawi niespodziankę?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×