Łukasz Koszarek: Polfarmex miał coś z Barcelony

W poniedziałek Stelmet BC pokonał przed własną publicznością Polfarmex Kutno 81:68, choć do połowy mistrzowie Polski tracili do rywali 10 punktów.

Do szatni drużyny schodziły przy wyniku 33:43 na korzyść gości. - W pierwszej połowie Polfarmex grał bardzo dobrze w ataku, my z kolei trochę słabiej w obronie. Kutnianie pokazali, że zasługują na to miejsce w tabeli, które obecnie zajmują, a więc w czołówce. Rywale grali bez respektu i zasłużenie prowadzili - przyznał Łukasz Koszarek.

Podopieczni Jarosława Krysiewicza do przerwy trafili aż 10 rzutów za trzy punkty. - Myślę, że Polfarmex miał coś z Barcelony. Dobrze dzielili się piłką, a my przy każdym rzucie byliśmy trochę spóźnieni, brakowało energii. Jak widać, zespoły w polskiej lidze też potrafią trafiać - ocenił kapitan Stelmetu BC Zielona Góra.

W drugiej połowie mistrzowie Polski poprawili postawę w defensywie, zanotowali serię 17:0 i ostatecznie odnieśli pewne zwycięstwo. - Fajnie, że w drugiej połowie udało się nam odwrócić losy meczu. Graliśmy z dużo większą energią, szczególnie w obronie, mieliśmy wiele kontrataków i udało się wygrać. Mieliśmy pecha, bo kontuzji doznał Bost. Pokazaliśmy jednak charakter i mimo problemów oraz zmęczenia wzięliśmy się w garść i wygraliśmy - podsumował Łukasz Koszarek.

Komentarze (3)
avatar
Henryk
1.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Łukaszu prawo serii zwycięstw należy kontynuować i dalej to robicie skutecznie, brawo. 
avatar
fazzzi
1.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Nooooo;) szczególnie do przerwy;) Całe szczęście, że Kutno nie okazało się Barceloną;) Panie Łukaszu obawiam się czy Pan podoła tym zawirowaniom... ale z tym Charakterem to to co misie lubiom n Czytaj całość
avatar
Marcin Tomczak
1.12.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kto był na meczu zapewne widział 2 różne odsłony, pierwsza dla Kutna druga od 25 minuty zdecydowanie dla Zielonogórzan zakończona ich zwycięstwem...