Trudny był to okres dla podopiecznych Wojciecha Kamińskiego. W dziesięć dni radomianie rozegrali aż cztery mecze, zwiedzając Turcję i Macedonię. Bilans Rosy może robić wrażenie, gdyż zespół przegrał zaledwie jeden z tych pojedynków z możnym Turk Telekomem Ankara i nabrał cennego doświadczenia na arenie międzynarodowej.
W Starogardzie Gdańskim goście spodziewali się ciężkiej przeprawy, zważywszy, że po powrocie z Macedonii mieli niewiele czasu na analizę gry kolejnego rywala. Pomimo zmęczenia przyjezdni jednak dominowali na parkiecie od pierwszych minut gry i szybko uzyskali dwucyfrową przewagę, którą później pozostało już im tylko kontrolować.
- Meczów mamy naprawdę dużo, ale myślę, że radzimy sobie dobrze - cieszy się Daniel Szymkiewicz. - Z Polpharmą czasu na przygotowanie było niewiele, mieliśmy wideo i staraliśmy się jak najwięcej przyswoić sobie o tej drużynie. Wiadomo, że tu jest trudny teren i gra się ciężko. W ataku kompletnie nam nie szło, aczkolwiek zagraliśmy dobrze w obronie i fajnie, że udało się wygrać - dodaje.
Teraz przed radomianami chwila wytchnienia. Rosa swój najbliższy mecz rozegra dopiero w niedzielę i podejmie Energę Czarnych Słupsk. Gracze Wojciecha Kamińskiego poznali już także przeciwników w kolejnej rundzie pucharu FIBA Europe Cup, w której zmierzą się z niemieckim Fraport Skyliners Frankfurt, tureckim Royal Hali Gaziantep i szwedzkim Soedertaelje.
- Poziom pucharu jest na pewno bardzo wymagający. Patrząc np. na zespół z Turcji, z którym graliśmy w poprzedniej rundzie, są to zawodnicy dużo bardziej doświadczeni, którzy grają na wysokim levelu i na pewno można się dużo nauczyć - podkreśla Daniel Szymkiewicz.