Nick Kellogg: Mieliśmy cieszyć się grą. To zadziałało

Nick Kellogg był jednym z architektów zwycięstwa Startu Lublin nad Stelmetem BC Zielona Góra. Amerykanin zdobył osiem punktów, ale miał także pięć zbiórek i trzy asysty.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
- Takie zwycięstwa celebruje się w szczególny sposób. Nieczęsto pokonuje się zespół mistrza Polski, który ma w swoim składzie tyle gwiazd. Aczkolwiek my od samego początku wierzyliśmy, że możemy sprawić niespodziankę - przyznaje Nick Kellogg, amerykański rozgrywający Startu Lublin, który jest jedną z wiodących postaci w zespole od samego początku sezonu.Nie ma co ukrywać, że Kellogg jest najlepszym, zagranicznym transferem klubu w tym sezonie. Zawodnik od samego początku bardzo mocno pracuje na treningach, pracując na spore zaufanie u Pawła Turkiewicza, a teraz Michała Sikory, który zastąpił 43-letniego szkoleniowca. - Zmiana trenera na pewno była zaskoczeniem, ale trzeba zwrócić uwagę na to, że koszykówka to biznes - zaznacza zawodnik.
Nick Kellogg: W końcówce meczu pokazaliśmy charakter Nick Kellogg: W końcówce meczu pokazaliśmy charakter
Czy Sikora zmienił coś w taktyce zespołu przed meczem ze Stelmetem BC Zielona Góra? - Nie było wielu korekt. Po prostu otrzymaliśmy informację, że mamy cieszyć się grą. Tak też zrobiliśmy. Można powiedzieć, że to prosty sposób na grę, a jaki skuteczny! - cieszy się koszykarz.

Lublinianie są sprawcami największej sensacji w tym sezonie. Nikomu jeszcze nie udało się pokonać mistrza Polski. Kluczem do wygranej była wygrana zbiórka, ale i gra zespołowa, bo Start zanotował 18 asyst.

- Myślę, że nasza gra mogła się podobać. Wcześniej mieliśmy duże problemy z rozgrywaniem ostatnich minut, ale teraz nie zabrakło nam zimnej krwi i pokonaliśmy utytułowanego rywala - dodaje Kellogg.


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×