Słupski zespół nie ma wyraźnie szczęścia do doboru graczy podkoszowych. Zupełnym nieporozumieniem okazało się zatrudnienie Cannena Cunninghama. Następnie w drużynie Czarnych Panter grali jeszcze Derrick Nix oraz Bryan Davis. O ile ten pierwszy nie przypadł do gustu trenerowi Donaldasowi Kairysowi, o tyle Davisa zatrzymać się nie udało ze względu na lukratywną ofertę z Tajwanu. Od tamtej pory działacze ciągle pracują nad zapełnieniem luki w składzie.
- Cały czas poszukujemy gracza na pozycję numer pięć. Chcemy mieć takiego gracza, który będzie nam odpowiadał. Na pewno nie będziemy brać zawodnika tylko po to, aby zapełnić nim rotację. Jeżeli na rynku znajdziemy gracza, który będzie odpowiadał koncepcji naszego sztabu trenerskiego oraz będzie mieścił się w naszych możliwościach finansowych to postaramy się, aby jak najszybciej dołączył on do naszej drużyny - powiedział generalny menedżer Energi Czarnych, Marcin Sałata.
Być może nowy gracz wystąpi już w kolejnym spotkaniu słupskiego zespołu. Energa Czarni Słupsk pauzują bowiem w najbliższej kolejce, z racji przełożenia spotkania z PGE Turowem, a na parkiet powrócą dopiero 30 grudnia, podejmując na własnym parkiecie MKS Dąbrowa Górnicza.