Polfarmex Kutno odniósł w środę ósmą wygraną w tym sezonie. Jednak o końcowym zwycięstwie zadecydowała dopiero ostatnia kwarta, którą kutnianie wygrali dwunastoma punktami.
- Włożyliśmy w nią dużo energii, co zaprocentowało. Bardzo pomogła nam agresywna obrona na całym parkiecie. Szkoda, że tylko w tych ostatnich dziesięciu minutach pokazaliśmy się z takiej strony. Powinniśmy zagrać w ten sposób już znacznie wcześniej - przyznaje Mateusz Bartosz, kapitan Polfarmexu Kutno, dla którego było to jedno z lepszych spotkań w tym sezonie.
Podkoszowy zdobył sześć punktów i miał cztery zbiórki. Bartosz bardzo ambitnie walczył z rywalami o każdą piłkę. Tę agresję dostrzegł także Krysiewicz, który dał mu pograć przez ponad 17 minut.
Polfarmex kolejne spotkanie ligowe rozegra 30 grudnia. Rywalem będzie Anwil Włocławek. Ostatnio pisaliśmy o tym, iż trener kutnian mówił, że zespołowi przyda się kilka dni przerwy. To zdanie podzielają także sami zawodnicy.
- Musimy nieco zresetować głowy, odpocząć. Wrócimy z nową energią. Mecz z Anwilem będzie dla nas bardzo ważny - zaznacza Bartosz.
- Musimy w końcu wygrać z kimś z czołówki. Potrzebujemy takich zwycięstw - komentuje.