Takiego scenariusza nikt się chyba nie spodziewał. W Staples Center przegrywały już tak uznane firmy jak Boston Celtics, Cleveland Cavaliers czy San Antonio Spurs. Mało kto by przypuszczał, że Charlotte Bobcats może w jakikolwiek sposób zagrozić faworyzowanym Jeziorowcom. Tymczasem ambitna drużyna Rysiów rozegrała świetne spotkanie i przy odrobinie szczęścia mogła zwyciężyć już w regulaminowym czasie gry. Wówczas z czystej pozycji chybił Raymond Felton, zdobywca 21 punktów, 11 zbiórek i 9 asyst. Niezwykle blisko triple-double był także Boris Diaw - 23 punkty, 9 zbiórek i 9 asyst. Francuski skrzydłowy miał okazję przechylić szalę na stronę gości w pierwszej dogrywce, lecz szczelna defensywa Jeziorowców nie pozwoliła mu oddać rzutu. Podopieczni Larry’ego Browna dopięli swego w drugiej dogrywce. Dość niespodziewanie kluczowe punkty zdobywał rezerwowy Shannon Brown, który pojawił się na parkiecie za kontuzjowanego Geralda Wallace’a. Wydarzenia z ostatnich minut Kobe Bryant oglądał już z perspektywy ławki rezerwowych, bowiem jeszcze w końcówce pierwszej dogrywki popełnił 6 faul. Mimo tego lider Lakers zapisał na swoim koncie 38 punktów. - Myślę, że to był świetny mecz przeciwko klasowej drużynie. Naprawdę nie wiem jak to wytłumaczyć, ponieważ oni grają na niezwykle wysokim poziomie - powiedział trener gości. Co ciekawe, Charlotte Bobcats zwyciężyli Los Angeles Lakers po raz 5 w ostatnich 6 meczach!
Orlando Magic przystępowali do rywalizacji z Indianą Pacers w celu uniknięcia trzeciej kolejnej porażki w obecnym sezonie. Do składu ekipy z Florydy powrócił Mickael Pietrus, który już w pierwszym meczu po urazie nadgarstka zdobył 27 punktów i 10 zbiórek. Powrót Francuza do rotacji okazał się pechowy dla Marcin Gortata, dotychczas pierwszego zmiennika Dwighta Howarda. W meczu z Indianą "Supermana" częściej zmieniał Tony Battie, który na parkiecie przebywał ponad 16 minut. Nasz rodak pojawił się w grze dopiero w końcówce czwartej kwarty, kiedy na tablicy wyników widniał rezultat 125:100. Niespełna 25-letni łodzianin oddał niecelny rzut, zebrał piłkę na atakowanej tablicy oraz zaliczył blok. Gospodarze nie mieli żadnego problemu z ograniem Pacers, aplikując rywalom 15 "trójek". Dodatkowo fatalnie spisywał się lider gości Danny Granger, autor zaledwie 10 punktów (4/14 z gry). - Oni są najlepszym zespołem na Wschodzie. Dwight Howard - te dwa słowa mówią wszystko. On jest największym dominatorem w lidze od czasów Shaquille’a O’Neala - mówił z podziwem lider Indiany.
Po raz 21 we własnej hali triumfowali koszykarze Cleveland Cavaliers. Tym razem nie LeBron James a Maurice Williams był najlepszym zawodnikiem swojego zespołu. Rozgrywający Kawalerzystów to z całą pewnością brakujący element w zespole gospodarzy, który za wszelką cenę chce udowodnić że stać go na grę o najwyższe cele. Williams zapisał na swoim koncie 43 punkty, 11 asyst i 8 zbiórek, trafiając między innymi 7 rzutów trzypunktowych. Był to z pewnością najlepszy występ w karierze 26-letniego zawodnika. - On zasługuje na występ w Meczu Gwiazd. Spójrzcie na nasz bilans i sposób w jaki on gra. On jest częścią naszych świetnych wyników i jeśli się tam nie znajdzie, to będą bardzo zawiedziony - powiedział James, który dość niezauważalnie zanotował 20 w karierze triple-double. Lider Cavs zdobył 23 punkty, 15 zbiórek i 11 asyst. Co ciekawe, James oddał w całym meczu zaledwie 10 rzutów z gry. Królowie, którzy przegrali 19 mecz z rzędu z zespołami Konferencji Wschodniej, zawdzięczają tak niski wymiar kary Kevinowi Martinowi. Strzelec Sacto uzbierał 35 punktów, lecz nie uchronił swojej drużyny od 36. porażki w obecnym sezonie.
Orlando Magic - Indiana Pacers 135:111
(M. Pietrus 27 (10 zb), R. Lewis 24, D. Howard 22 (10 zb) - T.J. Ford 23, M. Daniels 16, R. Hibbert 12)
Cleveland Cavaliers - Sacramento Kings 117:110
(M. Williams 43, L. James 23 (15 zb, 11 as), S. Pavlovic 12 - K. Martin 35, J. Salmons 21, J. Thompson 16)
Memphis Grizzlies - Denver Nuggets 85:100
(O.J. Mayo 19, R. Gay 13, K. Lowry 13 - C. Billups 29, J.R. Smith 20, L. Kleiza 16)
Utah Jazz - San Antonio Spurs 100:107
(R. Brewer 23, M. Okur 22 (17 zb), D. Williams 19 (13 as) - T. Parker 24, T. Duncan 24, M. Bonner 20)
Los Angeles Lakers - Charlotte Bobcats 110:117 po 2 dogrywkach
(K. Bryant 38, A. Bynum 24 (14 zb), D. Fisher 14 - B. Diaw 23, R. Felton 21 (11 zb), E. Okafor 18 (11 zb))