Niespodzianka tylko do przerwy. Rosa uporała się z Treflem

W meczu 13. kolejki Tauron Basket Ligi koszykarze Rosy Radom pokonali na wyjeździe Trefl Sopot 67:61. Goście mieli kłopoty ze skutecznością w pierwszej połowie, lecz po zmianie stron bez problemów wypunktowali niżej notowanego rywala.

Patryk Neumann
Patryk Neumann
WP SportoweFakty

Rosa Radom przyjechała do Sopotu opromieniona zwycięstwem nad mistrzem Polski i liderem rozgrywek, Stelmetem BC Zielona Góra. W starciu z zespołem, który legitymował się bilansem 3-10 radomianie nie zachowali jednak koncentracji. W pierwszej kwarcie to Trefl Sopot przeważał i ostatecznie prowadził po 10 minutach 16:12. Obie drużyny trafiły po 5/12 rzutów a gospodarze wyraźnie zdominowali rywalizację pod tablicami wygrywając w zbiórkach aż 11:4. Skutecznie mecz rozpoczął Ater Majok, który w pierwszej kwarcie rzucił siedem punktów i zdobył sześć pierwszych oczek dla swojej drużyny. Później wsparł go Marcin Dutkiewicz - autor także siedmiu punktów. Wśród przyjezdnych wysoki poziom utrzymywał jedynie Michał Sokołowski.

W kolejnej części obraz gry zmienił się tylko nieznacznie. W pewnym momencie podopieczni Wojciecha Kamińskiego legitymowali się niechlubnym bilansem na linii rzutów wolnych - 1/6. Poprawili oni jednak kluczowy element, czyli zbiórkę. Gospodarze natomiast nadal popełniali sporo strat, ale byli skuteczniejsi. Trefl prowadził nawet 26:20, lecz w ostatnich minutach Rosa zaczęła łapać swój rytm i dogoniła rywala.

Sygnał do ataku przyjezdnym dał Robert Witka. Doświadczony skrzydłowy zdobył 16 punktów i już przed przerwą zapisał na swoim koncie osiem oczek. Po zmianie stron wsparli go Igor Zajcew oraz [tag=21178Torey Thomas[/tag]. To okazało się wystarczające do wykorzystania aż 22 strat popełnionych w całym meczu przez koszykarzy Trefla. Radomianie choć zagrali na skuteczności 39 proc. to ustrzegli się tak wielu błędów. Ich przewaga w trzeciej kwarcie sięgnęła dziewięciu punktów a w końcówce spotkania urosła nawet do 14 oczek (66:52).

Gospodarzy trzeba pochwalić za dwa zrywy. W trzeciej kwarcie doszli rywali na dwa punkty (48:50). Team prowadzony przez Zorana Marticia popisał się także udanym finiszem, dlatego przegrał tylko 61:67. Na doprowadzenie do nerwowej końcówki sopocianom zabrakło jednak czasu. W ich szeregach można wyróżnić jedynie Majoka. Australijski podkoszowy osiągnął double-double - 16 punktów oraz 10 zbiórek. Rozczarował natomiast pojedynek czołowych punktujących Tauron Basket Ligi. Tyreek Duren zdobył dziewięć punktów. Zawodnik Trefla trafił 3/10 rzutów z gry. Jeszcze gorszą skuteczność zaprezentował C.J. Harris, który w koszu umieścił 1/12 prób. Granicę 10 punktów osiągnął jednak dzięki trafieniom z rzutów wolnych.

Po środowym - szóstym z rzędu - zwycięstwie Rosa Radom z bilansem 10-3 pozostała w czołówce Tauron Basket Ligi. Trefl natomiast przerwał serię trzech domowych wygranych doznając 11. porażki w sezonie. Obie drużyny kolejny raz na parkiet wybiegną 3 stycznia. Radomianie podejmą Polfarmex Kutno a sopocianie zagrają na wyjeździe z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski.

Trefl Sopot - Rosa Radom 61:67 (16:12, 15:17, 17:23, 13:15)

Trefl: Majok 16, Duren 9, Dzierżak 9, Bilinovac 8, Kulka 8, Dutkiewicz 7, Śmigielski 3, Sikora 1, Motylewski 0, Stefanik 0.

Rosa: Witka 16, Zajcew 13, Sokołowski 11, Harris 10, Thomas 8, Jeszke 3, Adams 2, Hajrić 2, Szymkiewicz 2, Bonarek 0.


Najlepszym koszykarzem środowego spotkania był...

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×