Michał Sokołowski: Wynik był niepewny do samego końca

Znajdujący się od pewnego czasu w bardzo wysokiej dyspozycji rzucający Rosy podkreślił, jak trudne było dla niego i kolegów spotkanie z Polfarmexem. - Było to widać na parkiecie - powiedział.

W niedzielnym meczu czternastej kolejki Tauron Basket Ligi radomska drużyna pokonała Polfarmex 79:71, a po raz kolejny najlepszym strzelcem gospodarzy był Michał Sokołowski. Uzyskał 28 punktów przez ponad 30 minut spędzonych na parkiecie. Zanotował bardzo wysoką skuteczność 9/12 z gry, w tym 3/3 z dystansu. Nie pomylił się w ani jednej z siedmiu prób z linii rzutów wolnych. Ponadto miał cztery zbiórki.

- Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie w wygranej i to jest najważniejsze. Było bardzo ciężko, to zresztą było widać. Walczyliśmy, choć wynik był niepewny do końca - powiedział po ostatniej syrenie 23-latek.

Gorąco było nie tylko na parkiecie, ale również na trybunach. Gości przyjechała bowiem wspierać stuosobowa grupa sympatyków. - Myślę, że taka atmosfera upiększa widowisko. Przyjeżdża tylu kibiców drużyny przeciwnej i wspiera wszystkich. Trzeba tak postrzegać całe spotkanie i cieszyć się z takiego klimatu - skomentował rzucający.

"Sokół" od pewnego czasu znajduje się w bardzo dobrej formie. O ile od początku sezonu sumiennie wykonywał swoją pracę w obronie, o tyle nie zdobywał zbyt wielu punktów. W wyjazdowym starciu z Siarką zapisał jednak na swoim koncie 23 "oczka". 22 rzucił w świątecznym hicie przeciwko Stelmetowi, który Rosa wygrała po dogrywce 88:86.

W trzynastu rozegranych do tej pory spotkaniach obwodowy notował średnio 13,23 punktu, co daje mu obecnie dwudzieste trzecie miejsce wśród najlepszych strzelców TBL.

Komentarze (0)