Lublinianie na prowadzeniu znajdowali się tylko w pierwszej kwarcie, kiedy skuteczny był ostrowianin Grzegorz Małecki (10 punktów). Później zaznaczyła się lekka przewaga gospodarzy. Start przy nadziei utrzymywało 13 trafionych rzutów z dystansu. Szwankowała walka na tablicach. - Zabrakło nam zbiórki w tym spotkaniu. W zdobytych punktach spod kosza jest bardzo duża różnica na korzyść Stali. My cały czas pracujemy nad tym, aby poprawić ten element gry. Liczymy na naszych centrów i myślę, że z meczu na mecz będzie tylko lepiej. Z końcowego wyniku nie mogę być zadowolony, cieszy mnie tylko wola walki i chęć do grania mojej drużyny - podsumował Dusan Radović, szkoleniowiec Startu.
Trzecie zwycięstwo z rzędu na własnym parkiecie stało się faktem drużyny z Ostrowa Wielkopolskiego. Na parkiecie w Kaliszu w sobotni wieczór najlepsze zawody w tym sezonie rozegrał Tomasz Ochońko (22 punkty). - Nie chcę wyróżniać nikogo indywidualnie, wygraliśmy jako zespół. Ustaliliśmy przed meczem, aby nie zlekceważyć rywala. Start pokazał po wygranej nad Stelmetem, że ma umiejętności i może wygrać z mocniejszym rywalem. Nowym bodźcem jest też nowy trener i wspólnie szukają przełamania. Mieliśmy kilka słabszych chwil, ale kontrolowaliśmy przebieg spotkania - powiedział Zoran Sretenovic, trener BM Slam Stali.