Polski Cukier nie zawiódł! Kornijenko i Gibson rozstrzelali dąbrowian!

WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski
WP SportoweFakty / Jacek Wojciechowski

Polski Cukier Toruń nie wypuścił z rąk atutu w postaci własnego parkietu i pokonał MKS Dąbrowę Górniczą. Nad wszystkim czuwał Danny Gibson, który w kluczowych momentach zdobywał bardzo ważne punkty.

Twarde Pierniki nie lubią przegrywać w bieżącym sezonie na własnym terenie i nie inaczej było w niedzielny wieczór podczas starcia z MKS-em Dąbrowa Górnicza. Rywale długo byli w grze, jednak w decydujących fragmentach gospodarze nie pozostawili im złudzeń.

Początek meczu był niezwykle wyrównany, a wszystko za sprawą Piotra Pamuły. Gospodarze grali zespołowo, a rywali w grze trzymał wspomniany Pamuła, który już w kwarcie otwierającej mecz zdobył aż 11 punktów!

Dąbrowianie długo trzymali się rywali, ale z biegiem czasu Polski Cukier zdołał przechylić szalę na swoją korzyść. Wszystko za sprawą skuteczności Maxyma Korniyenko i Danny'ego Gibsona. Szalał przede wszystkim ten drugi, który gdy nie rozdawał asyst, skutecznie rzucał zza łuku. To po jego dwóch trójkach team z Grodu Kopernika odskoczył jeszcze w końcówce pierwszej połowy na 12 oczek.

Dąbrowianie w drugiej połowie meczu długo nie zamierzali się poddawać. Skuteczna gra spowodowała, że w trzeciej kwarcie udało się MKS-owi urwać nieco punktów z przewagi rywali i do decydującej kwarty przystępowali ze stratą zaledwie 5 oczek.

Decydująca część meczu należała już jednak tylko i wyłącznie do gospodarzy. Zawodnicy Polskiego Cukru grali znakomicie na obu końcach parkietu, a dzięki otwarciu kwarty serią 16:3 praktycznie rozstrzygnęli losy meczu.

MKS zdołał jeszcze poderwać się do walki, ale skutecznie przystopował ich Gibson, który trafiał dokładnie w tych momentach, w których Polski Cukier tego najbardziej potrzebował, a to dało torunianom siódmą wygraną w dziewiątym meczu przed własną publicznością.

Na uwagę zasługuje fakt, że zawodnicy obu ekip zanotowali znakomitą skuteczność rzutów zza łuku. Gospodarze z 24 prób wykorzystali 12, z kolei przyjezdni na 24 rzuty skuteczni byli przy 11 próbach.

24 punkty i 7 asyst - to dorobek Gibsona, który bez wątpienia był najlepszym zawodnikiem spotkania. 22 oczka, 4 zbiórki i tyle samo asyst na swoim koncie zanotował Kornijenko.

Wśród pokonanych czterech zawodników zapisało dwucyfrowe zdobycze punktowe, z czego najwięcej, bo 18, wywalczył Pamuła. Zabrakło zdecydowanie skuteczności Rashauna Broadusa, który trafił zaledwie 3 z 10 oddanych rzutów z gry, notując 6 punktów i 6 asyst.

Polski Cukier Toruń - MKS Dąbrowa Górnicza 84:69 (19:18, 25:16, 16:21, 24:14)

Polski Cukier: Gibson 24, Kornijenko 22, Michalak 12, Wiśniewski 10, Milosević 4, Perka 3, Sulima 2, Bochno 2, Michalski 0.

MKS: Pamuła 18, Dower 12, Pasalić 11, Mavra 11, Broadus 6, Szymański 5, Dziemba 3, Piechowicz 2, Williams 1, Dłuniak 0.

[multitable table=671 timetable=10721]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (2)
avatar
fazzzi
25.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Brawo słodzik-odchudzik... bezapelacyjnie... przyjemnie się to oglądało. 4 kw. rozwiała ewentualne marzenia Dąbrowy. Jesteście wyżej tabeli i to w tym meczu było widać. A Pan Wiśnia bywa szybsz Czytaj całość
avatar
Nielubie Fejsa
25.01.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz