Rodowity słupszczanin decyzją trenera Mindaugasa Budzinauskasa stopniowo wraca do drużyny. W składzie Farmaceutów pojawił się po raz pierwszy od ponad miesiąca w pojedynku z Energą Czarnymi Słupsk, czyli dostał okazję pojawienia się na parkiecie w swoim macierzystym mieście, w którym zaczynał profesjonalną karierę. Szansę tę jednak jak na razie Szymon Długosz otrzymał jedynie na rozgrzewce, gdyż w dalszym ciągu nie jest gotowy do tego, aby wrócić do stałej rywalizacji.
- Wszyscy czekają już na mój powrót, ale to była poważna kontuzja i ciężko się zrasta - tłumaczy Długosz. - Moja obecność w ostatnich meczach wyjazdowych? To była decyzja trenera - dodaje.
Koszykarz nie ukrywa, iż nie może się doczekać powrotu na parkiet, ale jest to w kolejnym spotkaniu przeciwko Siarce Tarnobrzeg wykluczone. Silny skrzydłowy biało-niebieskich dopiero od najbliższego tygodnia wróci do pełnego treningu z resztą zespołu.
- Za tydzień mam nadzieję, że będę trenował już 5 na 5 i zobaczymy jak to będzie wyglądało na pełnych obciążeniach - zastanawia się Szymon Długosz.
Jacek Jońca: Serena Williams może w tym roku pobić wszystkie rekordy Graf
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.