- Jesteśmy bardzo zadowoleni z faktu, że wygraliśmy z Rosą Radom. To duży sukces naszej drużyny. Gratulacje dla całego zespołu - przyznaje Zoran Sretenovic, opiekun BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski.
Dla "Stalówki" była to już dziewiąta wygrana w tym sezonie. Z bilansem 9:9 gracze Sretenovicia zajmują ósme miejsce w tabeli i są na najlepszej drodze do play-offów. Pozycja BM Slam Stali jest zasługą świetnej postawy w meczach domowych. W Kaliszu zawodnicy wygrali siedem z dziesięciu meczów, pokonując m.in. PGE Turów Zgorzelec, Polpharmę Starogard Gdański, a ostatnio Rosę Radom.
- Uważam, że w sobotę zrobiliśmy sporą niespodziankę - komentuje serbski szkoleniowiec.
Warto zaznaczyć, że w sobotnim spotkaniu zespół BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski nie mógł w pełni skorzystać z usług Alexisa Wangmene, który ostatnio zmagał się z urazem. Nie było także Wojciecha Żurawskiego.
- Mieliśmy spore problemy pod koszem, ale inni zawodnicy stanęli na wysokości zadania - dodaje Sretenović.
Gospodarze od samego początku ruszyli do ataku. Po dziesięciu minutach "Stalówka" prowadziła 23:16, by później stopniowo zwiększać swoją przewagę. Po celnym rzucie z dystansu Christo Nikołowa zespół Sretenovicia miał 17 punktów więcej od Rosy!
- Od samego początku kontrolowaliśmy wydarzenia na parkiecie. Zawodnicy bardzo starannie realizowali założenia, o których sobie mówiliśmy przed meczem. Zrobiliśmy dokładny scouting Rosy i wiedzieliśmy, jak będą grali. Radomianie preferuje szybką grę i naszym celem było zatrzymanie ich tranzycji. Uważam, że nie pozwoliliśmy im rozwinąć skrzydeł - zaznacza serbski szkoleniowiec.