Earl Watson będzie trenerem Phoenix Suns co najmniej do końca sezonu. Po jego zakończeniu klub podejmie decyzję czy podpisać z nim nowy kontrakt. Do tego czasu Suns będą rozglądać się za alternatywą. Według doniesień są zainteresowani Stevem Nashem, ale jeden z najlepszych graczy w historii klubu nie chce jeszcze brać się za fach trenerski.
36-letni Watson został przed sezonem dodany do sztabu asystentów Hornacka. Przyszedł z Portland Trail Blazers, gdzie jeszcze w sezonie 2014/15 był rezerwowym i mentorem dla Damiana Lillarda.
Już od początku tego sezonu wróżono, że Watson może z czasem zastąpić Hornacka w roli trenera Suns. Stało się to tym bardziej jasne, po tym jak przed miesiącem Suns bez wiedzy Hornacka zwolnili jego dwóch asystentów Jerry'ego Sichtinga i Mike'a Longobardiego.
Suns przegrali 19 z ostatnich 21 meczów i z bilansem 14-35 nie mają już praktycznie szans na awans do play-off. Pod koniec grudnia kontuzja kolana wykluczyła z gry do końca sezonu Erica Bledsoe, który do tego momentu był najlepszym graczem Suns. Drugi najlepszy gracz Brandon Knight ma kłopoty z kontuzją pachwiny, a pokłócony z klubem jest Markieff Morris.
Najprawdopodobniej w ciągu dwóch kolejnych tygodni Suns wymienią Morrisa i weterana Tysona Chandlera. Być może z klubem pożegna się też Knight. Nowym celem Suns najprawdopodobniej stanie się tzw. "tankowanie" po możliwie najwyższy wybór w drafcie i przebudowa drużyny w oparciu o Bledsoe, obiecującego debiutanta Devina Bookera i centra Alexa Lena.
