Koszalinianie w ostatnich tygodniach nie byli w najlepszej formie. W styczniu przegrali wszystkie cztery spotkania i spadli w tabeli na 12. miejsce w Tauron Basket Lidze. Sytuację próbowali ratować działacze, którzy znacząco wzmocnili drużynę. Do zespołu trafili Stefhon Hannah, Marcin Nowakowski i Adam Pechacek.
"Nowy AZS" nie odpalił jeszcze w spotkaniu z Polfarmexem Kutno, ale swoją moc pokazał za to w starciu z King Wilkami Morskimi Szczecin. Koszalinianie zagrali bardzo ofensywnie, zdobywając 93 punkty (najwięcej w tym sezonie).
- Zagraliśmy bardzo zespołowo i z dużą energią. Od początku meczu bardzo chcieliśmy zmazać plamę po ostatnich porażkach i pokazać, że dalej liczymy się w walce o play-offy - przyznaje David Dedek, który mógł odetchnąć z ulgą po środowym spotkaniu.
Aż dziewięciu zawodników po stronie AZS-u wpisało się na listę strzelców. Cały zespół zanotował z kolei 19 asyst. Najwięcej punktów (24) zgromadził Stefhon Hannah, 15 dołożył Patrik Auda.
- Każdy z zawodników pokazał ogromne zaangażowanie. Były jakieś błędy, ale zespołowość poprowadziła nas do zwycięstwa - dodaje Słoweniec, który przy okazji chwali także ekipę Marka Łukomskiego.
- Rywale postawili nam trudne warunki. Uważam, że King Wilki Morskie Szczecin to jeden z najlepszych ofensywnych zespołów w lidze i z tym mieliśmy ogromne problemy w obronie - przyznaje.