Saso Filipovski: Motywacja większa niż stres

WP SportoweFakty / Artur Lawrenc
WP SportoweFakty / Artur Lawrenc

W środowy wieczór Stelmet BC Zielona Góra rozegra najważniejszy mecz w Pucharze Europy. Mistrzowie Polski w Wenecji zagrają o awans do kolejnej fazy tych rozgrywek.

Tylko zwycięstwo da Stelmetowi BC Zielona Góra awans do kolejnej rundy Pucharu Europy. Porażka sprawi natomiast, że mecz w Wenecji będzie dla mistrzów Polski ostatnim spotkaniem w bieżącym sezonie na europejskich parkietach. - Motywacja jest większa niż stres, a bez stresu też nie idzie. Gdy ma się w stosunku do siebie duże oczekiwania, to zawsze jest stres. Nie jestem flegmatykiem. Chcę, byśmy wygrali w Wenecji, ale z drugiej strony wiem, że to nie będzie łatwy mecz - powiedział w rozmowie z Radiem Zielona Góra Saso Filipovski.

Środowi rywale zielonogórskiej ekipy w konfrontacji z biało-zielonymi będą musieli radzić sobie bez Mike'a Greena, który leczy kontuzję. - Czeka nas dużo myślenia, dużo taktyki, koncentracji i walki. Musimy zagrać na wysokim poziomie przez 40 minut, wygrać zbiórki. Mam nadzieję na dobrą formę dnia, bo bez rzutu z dystansu przeciwko Umanie trudno będzie grać - ocenił trener drużyny z Winnego Grodu.

Zielonogórscy kibic liczą na podtrzymanie wyjazdowej serii Stelmetu BC w Pucharze Europy. - Przed meczem faworytem jest Wenecja. Nasi rywale grają na swoim boisku, a dodatkowo wygrali z nami w naszej hali. Nie możemy być więc faworytami. Faworyt jednak nie zawsze wygrywa. Jeśli nie zagramy na wysokim poziomie, to nie mamy szans na zwycięstwo - dodał Saso Filipovski.

Źródło artykułu: