Tak naprawdę tylko kataklizm mógłby odebrać juniorom starszym WKK Wrocław awans do półfinału mistrzostw Polski. W swoim drugim spotkaniu ekipa prowadzona przez Sebastiana Potocznego i Tomasza Niedbalskiego wygrała z Novum/Astorią Bydgoszcz aż 80:57. Nie wiadomo natomiast, kto jeszcze w Grupy B wywalczy awans. Szansę zachowały bowiem wszystkie pozostałe zespoły. Z kolei w Grupie A wszystko jest już jasne. Dalej przechodzą Asseco i Śląsk. W trzecim dniu turnieju zmierzą się one o pierwsze miejsce w grupie i tym samym uniknięcie w półfinale - najprawdopodobniej - równie silnego WKK.
Spotkanie pomiędzy Zastalem Zielona Góra a Biofarmem Basket Junior Poznań nie było wybitnym widowiskiem. Można nawet powiedzieć, że mecz przypominał w pewnym sensie pojedynek kadetów. Oba zespoły zagrały na fatalnej skuteczności. Zaledwie dwóch graczy, którzy punktowali z gry (Simon i Leszczyński - Biofarm), miało 50 lub więcej procent skuteczności! Zarówno jedni jak i drudzy robili wiele, aby to rywale wygrali mecz, który otwierał drugi dzień finałowej rywalizacji. Ostatecznie to jednak Zastal zwyciężył, bowiem wręcz nierealnym jest wygrać spotkanie, w którym popełnia się aż 30 strat, a tyle właśnie razy pozbywali się piłki gracze z Poznania. To z kolei spowodowało, że zielonogórzanie zdobyli po ich stratach aż 27 punktów, a całe spotkanie wygrali 67:57.
W drugim czwartkowym spotkaniu WKK Wrocław pewnie pokonał Novum/Astorię Bydgoszcz. Pojedynek miał jednak dziwny przebieg. Był bowiem bardzo zacięty do połowy trzeciej kwarty. Właśnie wtedy, przy kilkupunktowym prowadzeniu bydgoszczan, Szymon Kiwilsza, lider WKK, popełnił czwarte przewinienie i musiał opuścić parkiet. Wydawało się wówczas, że Novum/Astoria ma idealną okazję ku temu, aby powiększać swoje prowadzenie. Nic z tych rzeczy. Ostatnie minuty tej części gry WKK wygrał 11:0, a dokładając do tego punkty z początku ostatniej odsłony, seria wyniosła ostatecznie 16:0. Trójka Karola Kutty sprawiła, że jego ekipa mogła mieć jeszcze jakieś nadzieje, ale wtedy znów WKK zanotował serię - tym razem 14:0 i było, kolokwialnie mówiąc, pozamiatane. Co ciekawe, aż 10 spośród wspomnianych 14 "oczek" zdobył grający z czterema faulami Kiwilsza. Tym samym udowodnił, że jest prawdziwym liderem swojej drużyny.
Pierwsze spotkanie Grupy A miało zdecydowanego faworyta. Byli nim gracze Asseco, którzy w swoim pierwszym meczu zdecydowanie wygrali z ekipą z Dąbrowy Górniczej. Dla Trefla było to z kolei w zasadzie być albo nie być w kwestii walki o medale. Ubiegłoroczny mistrz wyszedł jednak mało skupiony i po kilku akcjach przegrywał już 0:8. Zdołał jednak wyjść z opresji i pierwszą kwartę wygrał 20:19. W kolejnych fragmentach spotkanie było wyrównane, ale o ostatnich trzech minutach drugiej kwarty Trefl chciałby jak najszybciej zapomnieć. Ten fragment gracze Asseco wygrali aż 13:2 i schodząc do szatni prowadzili 46:32. Kolejne dwie kwarty były idealnie remisowe - 12:12 i 18:18. Jeszcze w czwartej kwarcie Trefl zanotował zryw, po którym przegrywał tylko ośmioma punktami, ale w końcówce spotkania gdynianie udowodnili swoje większe doświadczenie, ostatecznie wygrywając 76:62.
W spotkaniu Śląska z MKS-em również nie było trudno wskazać zdecydowanego faworyta. Już początek potwierdził, że to wrocławianie powinni dyktować warunki na parkiecie. Co prawda na trzy i pół minuty przed końcem premierowej odsłony było jeszcze remisowo - po 10, ale wtedy Śląsk włączył wyższy bieg i finiszował wynikiem 12:3 w tej kwarcie. Gospodarze tego starcia, bo formalnie byli nimi zawodnicy MKS-u, nie zamierzali się jednak łatwo poddać i dwie środkowe części wygrali. Ostatnia kwarta zwiastowała wobec tego spore emocje. I te były. Na nieco ponad trzy minuty przed końcem MKS przegrywał zaledwie 76:77. Wtedy jednak sprawy w swoje ręce wziął rozgrywający Śląska, 17-letni Jakub Musiał. Zdobył od tego momentu aż 11 punktów i poprowadził swój zespół nie tylko do zwycięstwa, ale także zapewnił mu awans do strefy medalowej.
Wyniki drugiego dnia turnieju finałowego MP U-20
Grupa A
Trefl Sopot - Asseco Gdynia 62:76 (20:19, 12:27, 12:12, 18:18)
Trefl: Ł. Kolenda 19, Krefft 16, Majewski 10, Dylicki 4, M. Kolenda 4, Szczepanik 4 (13 zb.), Ciesielski 3, Karwowski 2, Grzesiowski 0, Jakubek 0, Jankowski 0, Putra 0.
Asseco: Majchrzak 14, Itrich 12, Wieluński 11, Jankowski 9, Frąckiewicz 8 (14 zb.), Kołodziej 8, Szymański 8 (10 zb.), Kamiński 6, Nowaczek 0.
MKS Dąbrowa Górnicza - Śląsk Wrocław 80:93 (13:22, 21:19, 32:30, 14:22)
MKS: Szczypiński 24, Wantuch 18, Załucki 16, Piszczatowski 11, Boryka 4, Niespor 3, Niemyjski 2, Skiba 2, Koćma 0, Lewiński 0.
Śląsk: Musiał 29, Jakubiak 15, Bortliczek 8, Krakowczyk 8 (11 zb.), Sanny 8, Stawiak 7, Pruefer 6, Bożenko 4, Wilczek 4, Wysocki 4 (10 zb.).
Grupa B
SKM Zastal Zielona Góra - Biofarm Basket Junior Poznań 67:57 (12:8, 14:19, 19:17, 22:13)
Zastal: Traczyk 19, Zywert 15, Der 14, Ponitka 13, Szymański 6, Bednarczyk 0, Kalka 0, Mąkowski 0, Pogoda 0, Polewiak 0.
Biofarm: Frąckowiak 12, Ryżek 11, Kurpisz 8 (15 zb.), Leszczyński 8, Simon 6, Marek 5 (13 zb.), Stankowski 4, Gruszczyński 3, Tomaszewski 0.
Novum/Astoria Bydgoszcz - WKK Wrocław 57:80 (19:14, 11:18, 15:18, 12:30)
N/Astoria: Fatz 17, Kutta 13, Łucka 10, Wenderski 6, Derda 5, Jędrzejczak 3, Ratajczak 3, Czyżnikiewicz 0, Kondraciuk 0, Łapiński 0, Senski 0, Wardziński 0.
WKK: Kiwilsza 23, Rutkowski 22, Kapa 13, Gawlina 5, Jędrzejewski 5, Jodłowski 4, Kobel 4, Ścibisz 4, Fiedukiewicz 0, Kruczała 0, Wilk 0.