Groźny upadek Jarosława Mokrosa

Energa Czarni Słupsk pewnie pokonali Trefl Sopot 61:49. W drugiej kwarcie doszło do bardzo groźnie wyglądającego upadku, którego doznał Jarosław Mokros.

Skrzydłowy słupskiego zespołu przy próbie bloku na Marcinie Dutkiewiczu poleciał w stronę ławki rezerwowych sopocian i upadł na plecy. Całe zdarzenie wyglądało bardzo niebezpiecznie, a dodatkowo zawodnik nie mógł podnieść się z parkietu przez kilkadziesiąt kolejnych sekund. - To wyglądało naprawdę źle i mocno wybiło mnie z rytmu. Walczyłem, ale upadek był bardzo ciężki. W trakcie trwania kolejnych minut spotkania odczuwałem mocny ból w plecach, ale mam nadzieję, że w kolejnych dniach będzie już wszystko w porządku - mówił Jarosław Mokros.

Energa Czarni, mimo nie najlepszego startu, od początku drugiej połowy dość pewnie kontrolowali przebieg boiskowych zmagań. Kluczowa była bardzo dobra obrona gości, ponieważ Trefl zdobył jedynie 49 punktów. - To jest bardzo dobry wynik. Również bardzo dobrze prezentowaliśmy się na zbiórce. Nasza skuteczność nie była najlepsza, jednak te dwa czynniki miały główny wpływ na końcowy wynik - zauważył zawodnik słupskiego klubu.

Koszykarzom Trefla udało się jednak ograniczyć największą broń słupszczan, czyli rzuty za trzy punkty. - Faktycznie tych trójek było mniej, ale wiedzieliśmy, że w Sopocie mają bardzo trudne, twarde kosze, dlatego staraliśmy się skupić na grze bliżej kosza. Wykorzystywaliśmy swoje przewagi w tym elemencie nad Treflem i byliśmy w tym przez cały czas bardzo konsekwentni - zakończył Mokros.

Zobacz wideo: Z Dujszebajewem o medal IO

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)