Michał Sikora: Wyrzucenie Trojana mocno nas osłabiło

Start Lublin rozegrał kolejne słabe spotkanie w bieżącym sezonie. Tym razem lublinianie ulegli w Hali Gryfia Enerdze Czarnym Słupsk 60:94. Trener ekipy z Lubelszczyzny nie krył swojego rozczarowania.

Michał Żurawski
Michał Żurawski
WP SportoweFakty / Karol Słomka

- Czarni zagrali bardzo dobry mecz, szczególnie w drugiej połowie. Przez pierwsze dwadzieścia minut jeszcze dotrzymywaliśmy im kroku, pokazując się z niezłej strony zarówno w obronie, jak i ataku - powiedział tuż po zakończeniu spotkania trener Startu Lublin, Michał Sikora.

W pierwszej kwarcie po niespełna pięciu minutach gry parkiet w drużynie z Lublina musiał opuścić Jarosław Trojan. Zawodnik został ukarany dwoma przewinieniami niesportowymi.

- Szczerze powiedziawszy to nigdy nie widziałem czegoś. Zawodnik nie może tak postąpić, bo w ten sposób mocno osłabia drużynę. Bardzo potrzebowaliśmy Jarka, tym bardziej, że Jeftic tego wieczoru nie rozgrywał najlepszych zawodów. Mamy tylko dwóch graczy na pozycję numer pięć, co przełożyło się na problem ze zbiórkami - zauważył Sikora.

- Na pewno muszę z Jarkiem odbyć rozmowę, aby taka sytuacja się nie powtórzyła. To wciąż młody zawodnik, ale nie może czegoś takiego nigdy więcej zrobić - dodał.

Koszykarze z Lublina po raz kolejny przegrali bardzo wysoką różnicą punktów. Z czego wynika taki stan rzeczy? - W pewnym momencie moi koszykarze przestali wierzyć w to, że można w Słupsku powalczyć - zakończył krótko opiekun Startu.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×