Szymon Szewczyk: Wszystko jest w naszych rękach
Stelmet BC Zielona Góra nie załamuje głów po przegranym meczu ćwierćfinałowym z Herbalife Gran Canaria. - Nie ma strat nie do odrobienia - przyznał Szymon Szewczyk.
Podopieczni Saso Filipovskiego starali się jak najbardziej zmniejszyć tempo gry. Herbalife Gran Canaria słynie bowiem z dużej intensywności, co Hiszpanie udowodnili w środę. Biało-zieloni preferują z kolei wolniejsze akcje. - Taki już jest nasz system. Oczywiście czasem gramy szybkim atakiem, mamy od tego kilku specjalistów, potrafią pociągnąć piłkę do przodu. System jest taki, że gramy spokojnie, mądrze, bo tego oczekuje trener. Gran Canaria szła na żywioł, to taka drużyna. Grali na wysokim procencie - powiedział podkoszowy.
Rewanżowe spotkanie ćwierćfinałowe zostanie rozegrane w najbliższą środę. Czy Stelmetowi BC Zielona Góra uda się odrobić 11 punktów straty? - Lecimy na Wyspy Kanaryjskie, wszystko jest w naszych rękach. Mamy do odrobienia trochę punktów. Strata jest duża, ale nie ma strat nie do odrobienia. Jeśli to będzie nasz dzień i zagramy dobrze, mądrze i zaczną nam wpadać rzuty, to wynik jest sprawą otwartą. Mamy małą kulę u nogi, która trochę ciągnie nas w dół, ale wydaje mi się, że jesteśmy w stanie tę stratę odrobić - zakończył Szewczyk.
Stelmet Zielona Góra - Herbalife Gran Canaria 83:93 (galeria)