Kirk Archibeque: Musieliśmy wygrać z Asseco

Gdyby nie świetna postawa Kirka Archibeque'a, to koszykarzom PGE Turowa Zgorzelec ciężko byłoby myśleć o pokonaniu Asseco Gdynia. Amerykanin popisał się double-double i zapewnił czarno-zielonum trzeci triumf z rzędu.

Bartosz Seń
Bartosz Seń
WP SportoweFakty

Kirk Archibeque długo szukał swojej skuteczności w pojedynku z Asseco Gdynia. 31-latek dominował co prawda w strefie podkoszowej w elemencie zbiórek, ale za to nie dziurawił obręczy gości. Wyraźne przełamanie nastąpiło jednak w trzeciej kwarcie.

- Trener powiedział nam przed pierwszym gwizdkiem, że jest to mecz, który musimy koniecznie wygrać. Wyszliśmy więc na parkiet z ogromnym skupieniem i koncentracją, co też było widać w naszej grze - komentował reprezentant PGE Turowa Zgorzelec.

Mierzący 205 cm wzrostu środkowy zdobył w tej części spotkania 12 punktów i nadal aktywnie rywalizował o każdą piłkę. Dzięki niemu oraz trafieniu Jakuba Karolaka czarno-zieloni mogli prowadzić przed ostatnią częścią gry 67:61. Archibeque zakończył ostatecznie spotkanie z imponującym double-double, zapisując na swoim koncie 24 punkty i 13 zbiórek. To właśnie m.in. dzięki jego postawie zgorzelczanie mogli cieszyć się z trzeciego zwycięstwa z rzędu.

- Pomimo tego, że w pierwszej połowie przegrywaliśmy nawet różnicą dziesięciu punktów, to potrafiliśmy się odbudować i pokazaliśmy z czego tak naprawdę składa się ta drużyna. Nie załamaliśmy się i walczyliśmy o to zwycięstwo. Jestem bardzo dumny z chłopaków. Ten sukces to zasługa naszego wspólnego wysiłku - podsumowywał Kirk Archibeque.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×