Dąbrowski szpital w TBL. Akcja "nowy sezon" powoli wdrażana!

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański

Szpital, a nie drużyna Tauron Basket Ligi - tak w skrócie można opisać MKS Dąbrowę Górniczą w ostatnich miesiącach. Trener Drażen Anzulović tylko kręci głową na daną sytuację i przyznaje, że myśli już o nowym sezonie.

MKS Dąbrowa Górnicza w bieżącym sezonie TBL rozegrał 25 spotkań i jedynie Rashaun Broadus zdołał zagrać we wszystkich. Zdecydowana większość boryka się z większymi lub mniejszymi problemami zdrowotnymi.

- W całej wcześniejszej historii sportu nie widziałem, żeby z 12 zawodników w drużynie 5 musiało przejść operację i to natychmiastowo. Nie chodzi tylko o koszykówkę, ale ogólnie o sport - przekonuje Drażen Anzulović, trener MKS-u.

Bez wątpienia kontuzje są jedną z głównych przyczyn dlaczego dąbrowskiego zespołu zabraknie w fazie play-off. Obecnie MKS legitymuje się bilansem 10:15 i tak naprawdę nic już nie może ich uratować.

Największe problemy zdrowotne ma kreowany na polskiego lidera Jakub Dłoniak (zaledwie 13 rozegranych meczów) i Marcin Piechowicz , którzy w tym sezonie na parkiet już nie wybiegną.

Jakub Dłoniak sezonu 2015/2016 nie będzie miło wspominał
Jakub Dłoniak sezonu 2015/2016 nie będzie miło wspominał

- Na ten moment możemy to potwierdzić. Dodatkowo niewielkie szanse na powrót ma Piotr Zielińśki. Wszyscy wymienieni gracze będą w najbliższym czasie musieli poddać się zabiegom operacyjnym - komentuje na łamach klubowej strony wiceprezes klubu Łukasz Żak.

Anzulović niemal nigdy nie wie tak naprawdę jakim składem będzie dysponował w danym meczu. Niestety nie pomaga to w przełamaniu serii pięciu kolejnych porażek. Wszyscy jednak robią co mogą, żeby zła karta się odwróciła. - Nie mogę powiedzieć, że się nie staramy. Moi zawodnicy dali z siebie wszystko w meczu z Asseco czy z Turowem, ale nie było tyle jakości i energii, ile musiało być, aby odnieść zwycięstwa - komentuje Chorwat.

- Nie chcemy już teraz kończyć sezonu, bo jeszcze trochę gry zostało. Chcemy w końcu odnieść zwycięstwo, ale żeby tak się stało, najpierw musimy poradzić sobie ze swoimi własnymi problemami zdrowotnymi - dodaje.

Czy udało się je ogarnąć w chociaż minimalnym stopniu przed sobotnim meczem z AZS-em Koszalin ciężko stwierdzić. Problemy z plecami dopadły Drago Pasalicia, kostkę podkręcił Patryk Wieczorek, a powrót na parkiet Sama Dowera to chyba na razie tylko pobożne życzenia.

W takiej sytuacji, gdy faza play-off jest już tylko w sferze marzeń, w Dąbrowie Górniczej powoli rozpoczęły się już rozmowy o nowym sezonie.

- Tak, rozmowy o nowym sezonie się rozpoczęły. Było kilka spotkań, ale nadal koncentrujemy się jeszcze na tych rozgrywkach - mówi Anzulović. - Obserwujemy też polskich zawodników, którzy nas interesują w kontekście nowego sezonu.

Zobacz wideo: Brązowa era Piotra Liska

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Komentarze (0)