Trefl Sopot nie ma wątpliwości. "Znamy przyczynę porażki"

Zawodnicy Trefla Sopot doznali w Kutnie dwudziestej pierwszej porażki w tym sezonie. O przegranej ekipy z Trójmiasta zaważył jeden kluczowy element. Jaki?

Koszykarze z Sopotu w pierwszej rundzie rozgrywek pokonali Polfarmex Kutno. Nie oznacza to jednak, że w sobotnim spotkaniu drużyna z Trójmiasta była stawiana w roli faworyta. Wręcz przeciwnie. Zawodnikom Trefla przed meczem w Kutnie nie dawano większych szans. Ostatecznie Farmaceuci pokonali rywali 74:62.

- Zaczęliśmy mecz całkiem nieźle, przez parę minut nawet prowadziliśmy. Kiedy drużyna z Kutna zaczęła wyprowadzać szybkie kontry, oraz ponawiać swoje akcje w ataku, to zaczęły się nasze problemy - przyznaje rozgrywający Paweł Dzierżak.

Podobnie jak 20-letni zawodnik, trener Zoran Martić zwrócił uwagę na zbiórki, które według niego okazały się w sobotnim pojedynku kluczowe.

- Jeżeli chce się wygrać w Kutnie to trzeba stanąć na wysokości zadania i ograniczyć ich ilość zbiórek. Różnica 20 zbiórek na korzyść rywala jest zdecydowanie za duża, aby powalczyć o zwycięstwo - analizuje szkoleniowiec Trefla.

Mimo fatalnego bilansu w tym sezonie, koszykarze z Sopotu mogą liczyć na swoich fanów, którzy wspierali swój zespół również w Kutnie. - Chciałbym podziękować kibicom, którzy przyjechali do Kutna nas dopingować. Mimo naszej sytuacji wspierają nas i dali nam dużo pozytywnej energii - dodał Zoran Martić.

Komentarze (0)