MKS Polkowice stosunkowo łatwo, bo różnicą aż 17 punktów, pokonał Basket 90 Gdynia na inaugurację rywalizacji w fazie play-off TBLK.
- Wygraliśmy ten mecz, ale jeszcze przed nami daleka droga - przekonuje Wadim Czeczuro, obecny szkoleniowiec polkowiczanek, który poprzedni sezon spędził w... Gdyni. - Play-off rządzą się swoimi prawami. Tutaj nie chodzi o to, by zwyciężać jak największą różnicą punktową, tylko po prostu żeby wygrywać.
Ukraiński szkoleniowiec był zadowolony nie tylko z wyniku, ale i gry swoich podopiecznych. - Cieszy poprawa w grze na zbiórce i fakt, że rozdaliśmy ponad 10 asyst, co jest zadowalające - ocenia.
Czeczuro narzeka na urazy, ale w tym wypadku musi cieszyć, że ma do swojej dyspozycji Agnieszkę Majewską, dla której sobotni mecz był zaledwie 9 w bieżącym sezonie.
- Wygrana bardzo nas cieszy. Byłyśmy uczulane, aby cały czas być w pełni skoncentrowanym w obronie i tak starałyśmy się grać - przekonuje środkowa MKS-u. Defensywa polkowiczanek była solidna, bowiem rywalki uzyskały zaledwie 47 punktów.
W polkowickim obozie nastawienie, aby już w drugim meczu zapewnić sobie awans do półfinałów. - W Gdyni będziemy walczyć o zakończenie rywalizacji - komentuje Czeczuro.
- Przed nami kolejny mecz, który będziemy chciały wygrać i już w Gdyni cieszyć się z awansu - dodaje z kolei Majewska.
Drugi mecz w tej parze odbędzie się w sobotę w Gdyni. Początek tego meczu zaplanowano na godzinę 20:00.
Zobacz wideo: Dudek o Arłamowie: Niewiele jest takich miejsc
{"id":"","title":""}