Michał Sokołowski: Mamy sposób na Stelmet

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Michał Sokołowski
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Michał Sokołowski

Przed szlagierowym pojedynkiem ze Stelmetem BC Zielona Góra, gracze Rosy Radom mieli mocną przeprawę we Wrocławiu w ramach 28. kolejki TBL. Teraz myślą już jednak tylko o starciu z mistrzami Polski.

Koszykarze Rosy Radom z pewnością nie spodziewali się, że przed trudnym i bardzo ważnym pojedynkiem ze Stelmetem BC Zielona Góra spotka ich równie wyrównane starcie we Wrocławiu. Podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego potrzebowali dogrywki, by rozprawić się z czternastym w tabeli Śląskiem.

- Śląsk rozegrał bardzo dobre zawody, a tego nie można niestety powiedzieć o nas. Popełnialiśmy bardzo dużo błędów, ale najważniejsze, że wygraliśmy. Wiedzieliśmy, że wrocławianie będą chcieli nas pokonać i zagrać jak najlepsze zawody. Ostatnio pokonali może nie najsilniejszą, ale dość mocną drużynę, jaką jest AZS więc spodziewaliśmy się ogromnej walki i tak też było - mówił po końcowej syrenie Michał Sokołowski, który z dorobkiem 18 punktów był w tym spotkaniu najlepszym strzelcem swojej drużyny.

Jeszcze na trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry wydawało, że radomianie odniosą bezpieczne zwycięstwo. Po serii 11 punktów z rzędu i wsadzie Sokołowskiego Rosa prowadziła 65:58.

- Najpierw popełniłem jednak stratę, po której Śląsk zdobył łatwe punkty, a później gospodarze trafili z dystansu i z naszego prowadzenia na nieco ponad minutę do końca meczu zrobiła się nawet jednopunktowa strata. Było nerwowo, ale udźwignęliśmy to - przyznał 23-letni skrzydłowy.

Teraz radomian czeka wielki mecz na szczycie 27. kolejki TBL z mistrzami Polski. Choć podopieczni trenera Wojciecha Kamińskiego wygrywają, to ich gra wskazuje na lekką zniżkę formy. By ją podszlifować radomska drużyna po meczu ze Śląskiem udała się do Twardogóry, by odbyć tam krótki mikrocykl treningowy.

- Przed nami jeszcze cztery kolejki rundy zasadniczej. Skupiamy się jednak na najbliższym pojedynku ze Stelmetem. Po meczu we Wrocławiu nie wracamy do Radomia i będziemy się przygotowywać tutaj w okolicy do tego spotkania. Jesteśmy w lekkim dołku, ale może lepiej, że przyszedł on teraz niż miałby nastąpić w rundzie w play-off. Mam nadzieję, że forma na najważniejsze mecze tego sezonu będzie optymalna - kontynuował reprezentant Rosy.

Radomianie z trzech rozegranych dotąd meczów z mistrzami Polski wygrali dwa. Byli lepsi zarówno w starciu ligowym, jak i w finale Pucharu Polski.

- Mamy na nich sposób. Jeżeli zagramy tak, jak w dwóch wygranych przez nas poprzednich pojedynkach z nimi, to jestem spokojny o to, że wygramy po raz kolejny - dodawał na zakończenie Michał Sokołowski.

Zobacz wideo: Sezon na rower. Rusza Skandia Maraton Lang Team

{"id":"","title":""}

Źródło: TVP S.A.

Źródło artykułu: