To był dzień Hickey. Szczecińscy defensorzy nie potrafili znaleźć odpowiedzi na znakomicie dysponowanego amerykańskiego rozgrywającego Asseco Gdynia. 23-letni gracz zdobył 30 punktów. Popisowa w jego wykonaniu była trzecia kwarta, w której uzyskał aż 14 oczek.
W całym meczu zawodnik trafił cztery z siedmiu rzutów za dwa i aż siedem z dziesięciu za trzy. Do swojego dorobku dołożył pięć asyst i trzy przechwyty, co złożyło się na eval na poziomie 32!
Dyrektor generalny King Wilków na Twitterze podczas meczu:
@2TAKTY unstoppable...
— Piotrek Wilento (@p_wilento) 10 kwietnia 2016
Tylu punktów w Tauron Basket Lidze Amerykanin jeszcze nie zdobył. Anthony Hickey nie ukrywa swojego zadowolenia z dobrego występu, a także wygranej, która bardzo przybliża zespół z Gdyni do play-offów.
- To był jeden z moich najlepszych meczów w tym sezonie. Myślę, że równie dobry zagrałem z Polskim Cukrem i Treflem Sopot. Śmiało mogę powiedzieć, że w starciu z King Wilkami Morskimi Szczecin czułem się znakomicie - przyznaje amerykański rozgrywający Asseco Gdynia.
Hickey po meczu ze Śląskiem Wrocław zapowiadał, że poprawi swoją grę i pociągnie drużynę do lepszych wyników. Amerykanin tak też zrobił. W spotkaniu z BM Slam Stalą Ostrów Wielkopolski zdobył 18 punktów, a z King Wilkami dołożył 30.
- Nie lubię rzucać słów na wiatr. Zapowiadałem, że się poprawię i staram się to robić. Nienawidzę przegrywać i w każdym meczu chcę zwyciężyć. To jeszcze nie koniec mojej misji. Doprowadzę zespół do play-offów - podkreśla Hickey, który nie ukrywa, że dużą rolę w jego powrocie do formy odegrał Tane Spasev, macedoński szkoleniowiec Asseco Gdynia.
- Trener pomaga mi każdego dnia. Tłumaczy mi moje błędy, ale każe spoglądać do przodu i nie oglądać się za siebie. Powtarza - co było, to było. Buduje moją pewność siebie za każdym razem. Znakomicie mi się z nim współpracuję - ocenia zawodnik Asseco Gdynia.
Zobacz wideo: Tałant Dujszebajew: mamy szanse, by spełnić marzenia
{"id":"","title":""}
Źródło: TVP S.A.