Narasta konflikt na linii FIBA-Euroliga. Przedstawiciele pierwszej organizacji już od dłuższego czasu wysyłali sygnały, że będą karać federacje, których kluby zdecydują się przyjąć zaproszenia przez ECA (Euroleague Commercial Assets). W tym gronie znalazł się także Polski Związek Koszykówki, ponieważ Stelmet BC Zielona Góra na dniach podpisał trzyletnią umowę na grę w EuroCupie.
W piątek władze FIBA słowa zamieniły w czyny. 14 federacji otrzymało list, w którym zawarto informację o zawieszeniu. Co to oznacza? Konsekwencją takiego zawieszenia ma być brak reprezentacji tych krajów podczas turnieju EuroBasket 2017. Wszystkie federacje otrzymały czas do 20 kwietnia, aby się odwołać.
W Polskim Związku Koszykówki nie ukrywają, że najważniejszym dobrem jest reprezentacja. Interesy kadry stoją znacznie wyżej niż gra Stelmetu BC w EuroCupie.
W związku z tym władze PZKosz zaprosiły na spotkanie przedstawicieli mistrzów Polski. Negocjacje mają odbyć się we wtorek. - Potwierdzam, że otrzymaliśmy takie zaproszenie. Stawimy się i będzie rozmawiać, ale mamy swoje przemyślenia na ten temat - oznajmił nam Janusz Jasiński, właściciel Stelmetu BC.
Co będzie jeśli Stelmet BC nie ustąpi i nie rozwiąże umowy z Euroligą? FIBA Europe postuluje, aby wykluczyć zespół z Zielonej Góry z rozgrywek Tauron Basket Ligi. Czy to jednak możliwe? Z nieoficjalnych informacji udało się nam dowiedzieć, że władze PZKosza takie rozwiązanie również biorą pod uwagę.
Pełną treść wywiadu z właścicielem Stelmetu BC opublikujemy w niedzielę.