Po dwóch wygranych, z PGE Turowem Zgorzelec i Atlasem Stalą Ostrów Wielkopolski, mogło się wydawać, że Sportino wreszcie ustabilizuje formę. Nic bardziej mylnego. Kolejna dwa mecze podopieczni Białorusina, Aleksandra Krutikowa przegrali - Nie możemy utrzymać równej dyspozycji. Dotyczy to zarówno meczów, w których nie potrafimy dobrze zagrać przez czterdzieści minut, jak i całego sezonu - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Łukasz Żytko, kapitan Sportino.
- W ostatnim meczu z Polpharmą zagraliśmy bardzo źle. Szczególnie fatalna była w naszym wykonaniu pierwsza połowa, w której na zbyt dużo pozwoliliśmy przeciwnikowi w ofensywie. Bardzo boli nas ta porażka - wyjawił naszemu serwisowi Michał Świderski, skrzydłowy inowrocławian.
22-latek, który w tym sezonie jest pierwszym "młodzieżowcem" w rotacji swojego zespołu, nadal rozpamiętuje nietrafione przez siebie rzuty wolne, które wykonywał przy pięciopunktowej stracie do przeciwnika, tuż przed końcem (1, 40 min.) - W ważnym momencie przestrzeliłem dwa osobiste, z czym nie mogę się pogodzić do tej pory. Czasu jednak nie cofnę, a szczerze powiem, że bardzo bym chciał. Śnią mi się one po nocach - dodał Świderski.
Co więcej, mecz z Polpharmą pechowo zakończył się dla Łukasza Obrzuta. Center Sportino w jednej z akcji nabawił się urazu pleców. Pod znakiem zapytania stoi też występ w kolejnym spotkaniu Łukasza Wichniarza. 27-letni skrzydłowy co prawda trenuje z resztą drużyny, jednak jak mówi, nie znajduję się jeszcze w pełni sił - Powoli wracam do formy. Myślę, że za kilkanaście dni powinienem być już do dyspozycji trenera Krutikowa. W Poznaniu chyba jeszcze nie zagram, za to w kolejnym meczu w u siebie, ze Zniczem Jarosław, jeśli nie wydarzy się niepożądanego, już raczej tak - powiedział naszemu portalowi Wichniarz.
Najbliższy rywal inowrocławian, poznański PBG Basket, w zeszły weekend nadspodziewanie łatwo 104:85 pokonał AZS Koszalin. Najskuteczniejszymi zawodnikami byli Adam Wójcik - 28 punktów oraz Iwo Kitzinger - 19 - Na pewno czeka nas bardzo trudny pojedynek, którego stawką nie będą dwa, a cztery punkty, bo tak śmiało można go określić. Będziemy musieli zatrzymać Kitzingera, który po zmianie barw klubowych, prezentuje się bardzo dobrze, oraz przede wszystkim Wójcika. Jest to kapitalny zawodnik, posiada ogromne doświadczenie, można się od niego naprawdę wiele nauczyć. W poprzedniej kolejce został najlepszym strzelcem w historii polskiej ligi, co tylko potwierdza jego wielką klasę - ocenił Świderski.